Forum www.7dak.fora.pl Strona Główna www.7dak.fora.pl
Forum pasjonatów 7 Dywizjonu Artylerii Konnej Wielkopolskiej
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Pożegnanie z kawalerią - Stanisław Radomyski

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.7dak.fora.pl Strona Główna -> Literatura
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kiler
Bombardier


Dołączył: 12 Kwi 2010
Posty: 183
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: GRH Siedemnasty

PostWysłany: Czw 9:52, 22 Mar 2012    Temat postu: Pożegnanie z kawalerią - Stanisław Radomyski

Właśnie jestem w trakcie lektury tej bardzo ciekawej i godnej polecenia książki i zainteresował mnie bardzo jeden z jej fragmentów, o który chciałbym spytać.

W trakcie nauki w SPRK w Grudziądzu podchorąży Leon Sapieha nie mógł nauczyć się rozkładania i składania rkm, więc ... kupił sobie własny rkm, trzymał go pod pryczą i w wolnych chwilach ćwiczył do perfekcji rozkładanie i składanie tej broni. Jak myślicie: czy możliwe było kupienie przed wojną rkmu przez zwykłego śmiertelnika, czy to tylko wymysł autora?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lookie
Starszy ogniomistrz


Dołączył: 23 Lis 2007
Posty: 2899
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 10:51, 22 Mar 2012    Temat postu:

Nie zapominajmy, ze Sapieha był dobrze sytuowanym podchorazym:) Poza tym skoro rkm mogły zakupic Koła Gospodyń Wiejskich, to pewnie jakies mozliwości byłySmile Byc może dla zwykłego śmiertelnika taki nabytek byłby horrendalnie trudny, ale dla potomka magnatów......to inna para kaloszy:)

Ale faktycznie...ciekaw jestem jaka była droga formalna takiego zakupu:)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kiler
Bombardier


Dołączył: 12 Kwi 2010
Posty: 183
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: GRH Siedemnasty

PostWysłany: Czw 11:02, 22 Mar 2012    Temat postu:

Jeśli ten rkm był kupowany przez te gospodynie tak jak opisywał to bodajże Putrament we "Wrześniu" (jedna i ta sama sztuka brana codziennie z magazynu i wręczana Wojsku przez kolejne organizacje na oficjalnej uroczystości) to pewnie mogły, ale w siedzibie kółka raczej go nie trzymały Laughing

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Paweł_39
Pułkownik


Dołączył: 01 Paź 2009
Posty: 10567
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 13:01, 22 Mar 2012    Temat postu:

Cytat:
Nie zapominajmy, ze Sapieha był dobrze sytuowanym podchorazym:) Poza tym skoro rkm mogły zakupic Koła Gospodyń Wiejskich, to pewnie jakies mozliwości byłySmile Byc może dla zwykłego śmiertelnika taki nabytek byłby horrendalnie trudny, ale dla potomka magnatów......to inna para kaloszy:)


Żadne koło gospodyń wiejskich nigdy RKM nie kupiło Wink Pieniądze zbierane przez takie koło gospodyń były przekazywane wojsku, które w ramach FON kupowało RKM. Potem ten rkm dla celów propagandowych dostawał tabliczke i odbywała się uroczystość. Wyjątkiem byly chyba karabiny ufundowane przez pracowników Fabryki Karabinów, bo to Fabryka je przekazała wojsku bezpośrednio.

Do zakupu takiego RKM dochodził cały zestaw klamotów, celowników itd. Nie wymagano, aby takie koło dokładnie wiedziało co i jak.

Cytat:
Jeśli ten rkm był kupowany przez te gospodynie tak jak opisywał to bodajże Putrament we "Wrześniu" (jedna i ta sama sztuka brana codziennie z magazynu i wręczana Wojsku przez kolejne organizacje na oficjalnej uroczystości) to pewnie mogły, ale w siedzibie kółka raczej go nie trzymały


A to działo podobnie. Mieszkańcy Szamotuł zbierali na broń dla wojska. Wpłacano kase do FON, a potem na uroczystości przekazywano karabiny z magazynów. Np. chyba na filmie gdy dają broń jednemu z pułków ułanów przekazali ckmy na biedkach piechoty, a jak przekazują kilkanaście ckm, to wśród nich są stare Maximy - wytargane z magazynu na sztukę.

Co do rkmu, to czy Kiler możesz dokłądnie zacytować ten akapit? Bo często we wspomnieniach mylą nazewnictwo.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sarna
Kanonier


Dołączył: 23 Lip 2009
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ursynów

PostWysłany: Czw 13:43, 22 Mar 2012    Temat postu:

Koło gospodyń może nie, ale ZASP na pewno tak, piękne cztery sztuki:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Paweł_39
Pułkownik


Dołączył: 01 Paź 2009
Posty: 10567
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 15:08, 22 Mar 2012    Temat postu:

Tak, ale nawet kasa ZASP szła przez wojsko, a nie od ZASP do producenta. Wtedy ZASP musiałby odebrać broń, przywieźć na miejsce itd. Podobnie z Łosiem ufundowanym przez banki polskie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kiler
Bombardier


Dołączył: 12 Kwi 2010
Posty: 183
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: GRH Siedemnasty

PostWysłany: Pią 11:35, 23 Mar 2012    Temat postu:

Paweł_39 napisał:
Co do rkmu, to czy Kiler możesz dokłądnie zacytować ten akapit? Bo często we wspomnieniach mylą nazewnictwo.


Proszę bardzo. Moim zdaniem o pomyłce w nazewnictwie nie ma mowy - najpierw jest opis szkolenia na różnych typach broni (ckm, rkm, dystanse strzelania, itp.) a potem mamy taki fragment:

Cytat:
Przypominam sobie, że jeden z kolegów z I plutonu mojego szwadronu Leon Sapieha długo nie mógł nauczyć się rozkładać i z powrotem składać rkm. Po prostu mu to nie wychodziło. Ponieważ broń do nauki udostępniano w ściśle określonych godzinach zajęć programowych, Leon wpadł na niezwykły pomysł i kupił sobie rkm, który trzymał pod swoją pryczą i w wolnych chwilach aż do znudzenia ćwiczył na nim rozkładanie i składanie. Wkrótce z zawiązanymi oczyma potrafił karabin rozłożyć, nawazelinować odpowiednio jego części i z powrotem złożyć.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez kiler dnia Pią 11:35, 23 Mar 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kowalinho
Bombardier


Dołączył: 10 Mar 2009
Posty: 235
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: 1 pszwol

PostWysłany: Pią 13:16, 23 Mar 2012    Temat postu:

Myślę, że połączenie chęci, pieniądzy i nazwiska "Sapieha" ułatwiało wiele znacznie bardziej skomplikowanych spraw niż zakup byle erkaemu... do szczytnych i patriotycznych celów przecież. Wink

Spojrzałbym na to w ten sposób, zostawiając na boku regulaminy i różniaste przypadki broni przekazywanej przez Gospodynie, czy innych Artystów.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sarna
Kanonier


Dołączył: 23 Lip 2009
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ursynów

PostWysłany: Pią 13:53, 23 Mar 2012    Temat postu:

Ogromnie sobie cenię postać Lwa Sapiehy, statecznie udało mi się zdobyć egz. londyńskiego wydania "Wojny z wysokości siodła" z autografem.
[link widoczny dla zalogowanych]
15 pokolenie
[link widoczny dla zalogowanych]

W przypadku 'Różniastych artystów' nie godzi się zostawiać na boku. Dymsza i Olsza, którzy pojawili się na uroczystości w 1. pszwol byli jednymi z najpopularniejszych aktorów dwudziestolecia. Dymsza miał samej dniówki na planie filmowym 1000 zł. Olsza rozpoczął karierę w filmie niemieckim już w 1918, brał też udział w nieskończonej liczbie audycji radiowych od początku istnienia Polskiego Radia. Ich darowizny zasiliły fundusz celowy w MSWojsk dla garnizonu stołecznego - padło na 1 pszwol, stąd starczyło na 4 rkm. Tylko tyle i aż tyle.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lookie
Starszy ogniomistrz


Dołączył: 23 Lis 2007
Posty: 2899
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 14:34, 23 Mar 2012    Temat postu:

A właśnie... czy Stanisław Radomyski nazywa Lwa Sapiehę Leonem?? Czy też chodzi o dwóch róznych przedstawicieli rodu??


Tak na marginesie...bardzo emocjonalnie odebrałem "Wojnę z wysokości siodła" bo opowiada o pierwszych dniach września w mojej bardzo bliskiej okolicy (Nekla, Wagowo, byc może Kociałkowa Górka) i obecności 9PUM w Poznaniu. I bardzo polecam wszystkim, którzy jeszcze jej nie czytali!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kowalinho
Bombardier


Dołączył: 10 Mar 2009
Posty: 235
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: 1 pszwol

PostWysłany: Pią 14:57, 23 Mar 2012    Temat postu:

W końcu Lew i Leon to dwie wersje tego samego imienia, tylko z dwóch kręgów kulturowych: wschodniego i zachodniego. Smile

Muszę przyznać, że nie czytałem wspomnień Sapiehy, nie upolowałem tego na allegro. Tylko tyle wiem, co Bohdan Królikowski w "Bez amarantów" wspomniał o Sapiesze.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pieczarka
Bombardier


Dołączył: 31 Gru 2007
Posty: 126
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią 20:47, 23 Mar 2012    Temat postu:

Pawle mogę Ci udostępnić do przeczytania.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kiler
Bombardier


Dołączył: 12 Kwi 2010
Posty: 183
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: GRH Siedemnasty

PostWysłany: Pon 7:29, 26 Mar 2012    Temat postu:

Dalsza lektura, kolejne pytanie:

Radomyski wspomina, że na ostatnich przed wojną manewrach do 16 PU przybyli podchorążowie z 3. szwadronu SPRK, którzy po odbyciu tej służby mieli przejść na pierwszy rok SPK (zawodowej). Czy roczna służba w SPRK była obowiązkowa dla kandydatów do służby czynnej (z opisu Radomyskiego przynajmniej dla mnie wynika, że 3. szwadron SPRK składał się właśnie z kandydatów do służby zawodowej)? Byłaby to pewna analogia do służby w piechocie, gdzie w 1937 roku zlikwidowano batalion unitarny w Różanie i do 2-letniej SPP przyjmowano tylko kandydatów, którzy wcześniej odbyli dywizyjne kursy podchorążych rezerwy. Z tego wynikałoby, że we wszystkich broniach wyszkolenie oficera służby czynnej trwało 3 lata.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez kiler dnia Pon 7:30, 26 Mar 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
major Misiaczek
Ogniomistrz


Dołączył: 15 Lut 2010
Posty: 1004
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Pon 20:21, 26 Mar 2012    Temat postu:

Z tym rkm-em to nie do końca tak. Nawet jeśli kupił, to pod wyrkiem nie mógł trzymać (magazyn broni). Łatwiej było dać kapralowi kilka złotych i mieć rkm "na zawołanie", ale koledzy nie musieli o tym wiedzieć. Taka sympatyczna dykteryjka. Razz
Pamiętajcie, że po wielu latach, wiele dowcipów urasta do bohaterskich dokonań. Róbcie poprawkę na wspomnienia. W tym czasie, całą broń (szable, karabinki, bagnety, lance) stała na stojakach, najczęściej na korytarzach. Zabezpieczone sztabą zamkniętą na kłódkę, której klucze trzymał podoficer dyżurny szwadronu. Pod okiem służby dyżurnej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Paweł_39
Pułkownik


Dołączył: 01 Paź 2009
Posty: 10567
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 20:55, 26 Mar 2012    Temat postu:

No właśnie koncepcja Michała mi bardziej pasuje, że ni etyle kupił, co sobie z magazynu wyciągnął i za zgodą/malutką opłatą ćwiczył na nim, a kolegom powiedział, że kupił. Takiej wielkości i ceny broń raczej nie uszłaby uwadze przełożonych, a szczególnie kaprali w czasie inspekcji. Przy wielkości rkm wz.28, to mogł równie dobrze pod łóżkiem Maxima kitrać.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kiler
Bombardier


Dołączył: 12 Kwi 2010
Posty: 183
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: GRH Siedemnasty

PostWysłany: Pon 8:54, 23 Kwi 2012    Temat postu:

Kolejna ciekawostka, już z okresu służby autora w kawalerii LWP w Hrubieszowie:

Radomyski wspomina, że oficerowie otrzymali długie polskie kawaleryjskie płaszcze, które według wyjaśnień radzieckich kwatermistrzów pochodziły jeszcze z magazynów Armii Polskiej gen. Andersa i nie zdążono ewakuować ich do Iranu.
Wydaje mi się, że Armia Andersa była w tym okresie mundurowana z zapasów brytyjskich a od Rosjan pochodziła tylko broń. Bardziej prawdopodobne moim zdaniem może być, że te płaszcze pochodziły ze zdobyczy z 1939 roku. W jednej z publikacji znalazłem informację, iż zdobycz ta była na tyle pokaźna, że planowano wyposażyć w polskie mundury "wyzwoleńczą" armię fińską, która miała wkroczyć razem z RKKA do "oswobadzanej" Finlandii w zimie 1939.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez kiler dnia Pon 8:55, 23 Kwi 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
major Misiaczek
Ogniomistrz


Dołączył: 15 Lut 2010
Posty: 1004
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Sob 20:41, 28 Kwi 2012    Temat postu:

I tu masz bracie niestety rację. Inaczej nie dało się pisać (spójrz na datę wydania książki). Zdobycz wojenna była przechowywana. Niestety kilkanaście tysięcy oficerskich płaszczy wraz z właścicielami wypełniło doły śmierci.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Paweł_39
Pułkownik


Dołączył: 01 Paź 2009
Posty: 10567
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 22:23, 28 Kwi 2012    Temat postu:

Z magazynów i z żołnierzy Armia Czerwona w 1939 r. zdobyła 20.057 płaszczy wojskowych.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kiler
Bombardier


Dołączył: 12 Kwi 2010
Posty: 183
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: GRH Siedemnasty

PostWysłany: Czw 6:37, 03 Maj 2012    Temat postu:

Majorze: książka wydana w 2005 roku, w tekście kupa niepochlebnych opinii o radzieckich oficerach z okresu służby w LWP, więc podwójnego dna bym się nie doszukiwał Wink Po prostu autor napisał co mu powiedziano, a mi się skojarzyło z tą informacją o Finlandii z innej publikacji.

Co ciekawe, pisze on o płaszczach kawaleryjskich a nie oficerskich, co w sumie ma jednak sens: oficerskich płaszczy nie było w magazynach, gdyż każdy oficer sam się w nie zaopatrywał. Zdobycznych nie było - oficerowie zostali w nich zamordowani w 1940. Wychodzi więc na to, że były to płaszcze ułańskie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marcin
Starszy ogniomistrz


Dołączył: 06 Gru 2008
Posty: 2051
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań / Wędrzyn

PostWysłany: Czw 7:42, 03 Maj 2012    Temat postu:

Panowie większość ośrodków zapasowych wpadła w ręce Sowietów. A więc i wyposażenie. To te ośrodki miały odtworzyć zdolność bojową jednostek walczących na zachodzie z Niemcami. Przeciwnik dobrze wiedział, że odtworzenie zdolności bojowej na wschodzie + wydłużenie linii komunikacyjnych i zaopatrzeniowych to przynajmniej dłuższa wojna i większe straty.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
major Misiaczek
Ogniomistrz


Dołączył: 15 Lut 2010
Posty: 1004
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Czw 11:28, 03 Maj 2012    Temat postu:

kiler napisał:
Majorze: książka wydana w 2005 roku, w tekście kupa niepochlebnych opinii o radzieckich oficerach z okresu służby w LWP, więc podwójnego dna bym się nie doszukiwał Wink Po prostu autor napisał co mu powiedziano, a mi się skojarzyło z tą informacją o Finlandii z innej publikacji.

Co ciekawe, pisze on o płaszczach kawaleryjskich a nie oficerskich, co w sumie ma jednak sens: oficerskich płaszczy nie było w magazynach, gdyż każdy oficer sam się w nie zaopatrywał. Zdobycznych nie było - oficerowie zostali w nich zamordowani w 1940. Wychodzi więc na to, że były to płaszcze ułańskie.


Miałem okazję poznać osobiście Autora jeszcze w latach 80/90-tych. Z upływem lat wiele spraw Mu po prostu umykało. Książka powstawała wcześniej, a do druku trafiła w 2005. Normalna kolej rzeczy.
Oczywiście, że ewidencjonowane przez sowieckich zdobywców sorty mundurowe (w tym płaszcze), to sprzęt "skarbowy"; w tym przypadku płaszcze kawaleryjskie szeregowych. To co mieli oficerowie na sobie i posłużyło im "w ostatniej drodze" nie podlegało tej ewidencji.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Paweł_39
Pułkownik


Dołączył: 01 Paź 2009
Posty: 10567
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 11:28, 03 Maj 2012    Temat postu:

Ale istnieją dokładne zestawienia ile sprzętu zdobyła Armia Czerwona w 1939 r., co do guzika. Z takiego zestawienia wypisałem liczbę 20.057 płaszczy. Potem dopiszę dokładnie ilość mundurów zdobytych.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
major Misiaczek
Ogniomistrz


Dołączył: 15 Lut 2010
Posty: 1004
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Czw 16:07, 03 Maj 2012    Temat postu:

O.K., ale powtórzmy: był to sprzęt zmagazynowany, a nie znajdujący się "na żołnierzach". Gdyby dodać to, w co byli ubrani jeńcy, liczby byłyby znacznie wyższe. Tu chyba się zgadzamy. Question

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Paweł_39
Pułkownik


Dołączył: 01 Paź 2009
Posty: 10567
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 17:27, 03 Maj 2012    Temat postu:

Armia Czerwona w 1939 r. zdobyła co następuje. Zestawienie z listopada 1939 r., które zawiera łącznie 289 pozycji. Jakby ktoś się chciał dowiedzieć ile czołgów, a ile łyżek to piękne źródło.

Materiał mundurowy zdobyty:
- 12.529 czapek garnizonowych,,
- 9853 hełmy
- 20.057 płaszczy wojskowych
- 40.393 spodni do butów z cholewami
- 51.421 kurtek mundurów
- 9.009 butów z cholewami
- 26.124 trzewiki
- 76.100 koszul
- 102.575 kalesonów
- 3.317 - kożuszków kawalerii
- 1.755 - butów filcowych
- 7,528 swetrów wojskowych
- 8.766 - pasów głównych
- 11.035 - spodni specjalnych
- 13.100 bluz specjalnych
- 685 - kombinezonów
- 1.953 - kurtek i plaszczy skórzanych
- 1.309 - płaszczy narzutek

I jako ciekawostka:
- 233.679 metrów bieżących sukna mundurowego
- 198.301 metrów bieżących tkanin bawełnianych i lnianych
-


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jarema
Starszy ogniomistrz


Dołączył: 21 Sty 2010
Posty: 2559
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Czw 23:05, 03 Maj 2012    Temat postu:

swetrów?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Paweł_39
Pułkownik


Dołączył: 01 Paź 2009
Posty: 10567
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 23:38, 03 Maj 2012    Temat postu:

Pewnie o kaftaniki wz.32 chodzi.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rogatywka5
Rekrut


Dołączył: 01 Lut 2014
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Piotrków Trybunalski

PostWysłany: Pon 16:25, 03 Lut 2014    Temat postu:

Książkę czytali , nawet bardzo szybko przecztałem Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kiler
Bombardier


Dołączył: 12 Kwi 2010
Posty: 183
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: GRH Siedemnasty

PostWysłany: Śro 19:22, 20 Sie 2014    Temat postu:

sarna napisał:
Ogromnie sobie cenię postać Lwa Sapiehy, statecznie udało mi się zdobyć egz. londyńskiego wydania "Wojny z wysokości siodła" z autografem.
[link widoczny dla zalogowanych]
15 pokolenie
[link widoczny dla zalogowanych]


Obawiam się, że Sapieha Sapiesze nierówny Wink

Lew Sapieha to rocznik 31/32 lub 32/33 SPRK (tak wnioskuję z opisu w "Bez amarantów"), a Leon był na roczniku z autorem, czyli 37/38.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.7dak.fora.pl Strona Główna -> Literatura Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin