www.7dak.fora.pl

Paweł_39

Mogło się uszkodzić w trakcie walk i krawiec oddziałowy mógł przerabiać, może być przerobione już w obozie.

szeregowy-sztuk

Raczej obóz. Orzełka nie ma, pewnie przez ramię torba na maskę. Po za tym dziwne guziki.

Paweł_39

Guziki normalne, tylko ostatni uszkodzony i wgięty. Sam tak jeden załatwiłem Smile

major Misiaczek

Jeniec. Albo jest to kołnierz przerobiony na stójkę (we "własnym zakresie"), albo otrzymana z obozowego przydziału kurtka. Te guziki są dla mnie również "dziwne". Bardziej widzę tam jakieś "gwiazdki czy słoneczka" niż orły, ale oczy starszawe. Cool

szeregowy-sztuk

Środkowy wydaje się być okej. Dwa pozostałe jak dla mnie to coś cywilnego Smile

Paweł_39

A ja widze guziki wz.19.

major Misiaczek

Jedno możemy ustalić. Stójek w tej formie u nas nie było. Podobne rozwiązania występowały w kurtkach przed wielką wojną; brytyjskich i francuskich (te w barwie bleu d'horizon, bez naramienników).
Skłaniam się do samodzielnej przeróbki 19-stki.

kowalinho

A nie zagiął po prostu tego kołnierza do środka?
Wygląda to bardzo grubo.
Zwłaszcza nad czerwoną literką M.

major Misiaczek

Po poznańsku określenie "wychamrany" lub "wygogolony pod szyją" byłoby odpowiednie. Razz

Jeśli to ma być kołnierz "wpuszczony do środka", to gdzie brakujące kilka centymetrów uniemożliwiające jego zapięcie? Question

kiler

Jeniec, to wiemy na pewno. Wink

Raczej nie obóz jeniecki - zdjęcie wygląda świeżo z września 39 w czasie transportu/przemarszu. Kołnierz dla mnie raczej stójkowy (zauważcie ładne wykończenie - nie widać żadnego cięcia/rżnięcia. Nie sądzę też żeby był wgięty do wnętrza - dla takiego przypadku jest mimo wszystko za cienki - spróbujcie ze swoimi wz.19 a zobaczycie, że tak się nie da.

Guziki jak dla mnie jak najbardziej ok. - guzik wz.19 miał zupełnie inną konstrukcję niż wz.28 - mógł wgiąć się w ten sposób.

Schrek

Panowie primo to jest jeniec a rogatywkę bez orła ma dlatego, że tak stanowiły przepisy które mówiły, że jeśli zabraknie nie nakryć głowy polowych wydaje się rogatywki garnizonowe bez orzełków.

Co do kurtki to faktycznie wygląda to jak przerobiona 19 bez kołnierza - a co wiem jeśli chodzi o zreformowane umundurowanie urzędników wojskowych? Czy tam czasem nie było stójek?

Paweł_39

Parę zdjęć.

Carskie armaty

I ładne, ale duże zdjęcie prawosławki na podstawie p-lot
[link widoczny dla zalogowanych]

Sposoby prowadzenia ognia p-lot według Rosjan Smile

major Misiaczek

Szczególnie sposób 2 i 3 wydają się karkołomne. Razz

Pietya

Ciekaw jestem jak oni chcieli wtargać prawosławną na przodek, albo stos belek Smile

Paweł_39

"Dajcie mi punkt podparcia, a poruszę Ziemię"

Piotrek

Skąd pochodzą te rysunki?

Paweł_39

Z ruskich instrukcji. Jarek Rostowski mi podesłał

[link widoczny dla zalogowanych]

Tak Piotr, zbieram materiały do książeczki Drożdża Smile

Piotrek

No właśnie pod tym kątem pytałem Wink

Paweł_39

Spoko, szukam u Ruskich narazie Smile

Marcin

A co to za książka????

Paweł_39

Wydawnictwo podobne do WKKP ale o uzbrojeniu - taka kontynuacja TBiU z okresu PRL. Jako Stowarzyszenie mamy napisac o prawosławnej.

kiler

Tego chyba jeszcze nie było - jeniec w kapeluszu podhalańskim:

major Misiaczek

Janosika złapali? Rolling Eyes

Może przyłapani w trakcie przebierania w cywilne ciuchy? Kapelutek nie do końca taki jak podhalański, płaszcz za duży. Trzeci z prowadzonych (za niemieckim żołnierzem) ma już więcej cywilnych łaszków. Sad

Paweł_39

Piotrek

Jako żywo, ppłk. Andrzej Czerwiński.

major Misiaczek

Na jak dużą swobodę mundurową mogli sobie przed reformą pozwolić Panowie oficerowie... (wyższe zdjęcie) Czarujące i w miłej atmosferze. Smile

Paweł_39

Piotr, to chyba nie Czerwiński. Zdjęcia nie są z 7 DAK, a z Torunia.

Piotrek

Cóż... pokaż mi zdjęcie, że ppłk Czerwiński nigdy nie był w Toruniu Wink

Sporo rzeczy się zgadza - czarny otok, proporczyki artylerii konnej na kołnierzu kurtki, odznaka artylerii konnej, odznaka WSWoj (Czerwiński był oficerem dyplomowanym) i twarz jakby podobna. Nie dam sobie głowy uciąć, ale podobny jest.

Jest jakiś podpis na tym zdjęciu?

Paweł_39

AAAA, ty o górnym Smile

Ja o dolnym zdjęciu Smile

Podpisów nie ma. To te zdjęcia co nam muzeum wysłało.

Piotrek

Wygląda na to, że Muzeum Wojska w Białymstoku ma całkiem fajną ekspozycję :

[link widoczny dla zalogowanych]

Lebioda

Kustosz też jest kapitanem, ciekawe czy to tylko zbieg okoliczności : )

[/quote]

Swoją drogą to cieszy, że DAK-owcy mają wzięcie, co widać między innymi po moim awatarze Wink

Piotrek

To jest kustosz muzeum w Suwałkach, jeśli się nie mylę, a ja pisałem o Białymstoku.

jarema

Rękawice dostał, jakby się do spawania szykował Wink

Lebioda

Mój błąd : (

major Misiaczek

Jeszcze w latach osiemdziesiątych oglądałem poprzednią ekspozycję. Byłem pod dużym wrażeniem posiadanych przez nich eksponatów. Od tego czasu wiele poszło na przód. Nauczyli się (lub zapytali kogo trzeba) jak troczyć rząd kawaleryjski i oporządzenie. Widać, że im się chce. Exclamation

Oby więcej takich, choć rękawiczuszki istotnie "robocze". Smile

Paweł_39

Ciekawe zdjęcie. Popisane jako 16 PAL. Prawosławne bez tarcz przednich. Czyżby przeciwlotnicy z lat 20-tych? Były utworzone jakieś baterie przy innych jednostkach przed utworzeniem DAPlotów. W Poznaniu przez pewien czas isstniała bateria p-lot przy 7 PAC.

Marcin

OPL raczej nie bo działa mają kątomierze działowe do strzelania z zakrytych stanowisk ogniowych.

Paweł_39

W tym czasie innych do ognia OPL nie używali. Jeszcze nie ta era.

Marcin

Już wiem dlaczego w I WŚ samoloty nazywano statkami powietrznymi. Laughing

Śledzenie przez kątomierz działowy samolotu to naprawdę wyczyn. Próbowałem tego dziś z samolotem pasażerskim na dużej wysokości - masakra. Jestem ciekaw czy obsługo tych dział maiły duże sukcesy Wink

plus Jędrek:)

Nie chodziło nawet o bezpośrednie trafienie w takiego szmatopłata. Podejrzewam że sama siła/podmuch eksplozji mógł maszynie z dykty, rurek i płótna zrobić niezłe kuku.

Peter200D

zalezy duzo od ammunicji.
czy juz w WWI na wysokosc umieli ustawic wybuch/explosie nie wiem.
a jak "odmakowym" to dokladnosc nie grala roli, bo wystarczy na pare sto metröw genau strzelic. a odlamki zrobia reszte.

P.

Marcin

No wiesz przyjmując małą prędkość + maksymalny zasięg odłamków około 100 - 150 metrów to mieli szanse Wink

plus Jędrek:)

Marcin

Tak Panowie macie rację - Jędrzej ja obserwował samolot na dużej wysokości to jak ten twój szmatławiec 18o km/h na swojej najwyższej trajektorii Wink

Oczywiście nie piszę o bezpośrednim trafieniu ale wysokość zadziałania zapalnika też trzeba ustalić a to w dobie braku dalmierza następny "x" do rozwiązania, a statek płynie Wink

Paweł_39

Regulamin Artylerii - Walka
nakazuje, aby przy braku artylerii p-lot w każdym dywizjonie artylerii dywizyjnej przygotowano przynajmniej 1 działo do strzelania p-lot.

Marcin

Tak zgadza się, dziś też jeszcze ten anachronizm funkcjonuje na szczęście mamy 12,7 DSzK, który dobrze sprawdza się podobnie jak Niemcy wykorzystali swoją 88 mm Flak. Swoją drogą ciekawe czy zdejmowali płyty.

Paweł_39

Czy aby przy 88 Flak nie było odwrotnie? Zaprojektowane jako armata p-lot uzyta do celow naziemnych? Nie zdejmowali płyt, a raczej je dokładali Smile

Marcin

Podobnie jak Flak mój DSzK były najpierw przeciwlotnicze. W Afganie nasz DSzk był wykorzystywany na wieży wartowniczej do obrony bazy - trzeba było podstawę wbetonować ze względu na odrzut Wink

jarema

A panowie Japończycy wykorzystywali główną artylerię okrętową i specjalne pociski do zestrzeliwania samolotów (np. działa pancernika "Yamato"). G... im to dało, bo mimo pięknych fajerwerków mieli właśnie problemy, o których pisze Marcin.

Piotrek

Kpt. Malinowski, dowódca pociągu pancernego Pilsudczyk, strzelał pod Mokrą do Stukasow z haubic na rozprysk i nawet osiągał efekty odstraszajace Smile