Forum www.7dak.fora.pl Strona Główna www.7dak.fora.pl
Forum pasjonatów 7 Dywizjonu Artylerii Konnej Wielkopolskiej
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Noszenie i troczenie karabinka

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.7dak.fora.pl Strona Główna -> Żelazo... czyli to, co do strzelania służy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Łuki
Administrator


Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 3920
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 2:36, 22 Gru 2010    Temat postu:

Lookie napisał:
Paweł_39 napisał:
A to fakt. Widziałem na zdjęciach oba sposoby, choć pewnie ten ze zdjęcia wyżej jest wygodniejszy. Ja założyłem odwrotnie, ale pierwszy raz miałem płaszcz z wyposażeniem całym na sobie i ledwo się ruszałem...

Jarema, dla Twojej informacji, Regulamin Kawalerii nie zawiera nic o troczku Smile)))


Regulamin może i nie zawiera, nie mniej pewne rzeczy wynikają z praktyki:)

Poniżej cytat, który znjadziesz tez tutaj:
[link widoczny dla zalogowanych]

( i gdybyś znów chciał polemizowac, to zwróc się do Atyla i Michała Choczaja...Pozdrówka)


No to ja trochę popolemizuję. Oprócz wspomnianego w innym wątku testowania żabki wz.31 zrobiliśmy z Pawłem maly eksperyment procesowy odnośnie sposobu noszenia troczka. Eksperyment był prosty. Założyłem pas z troczkiem, do tego kbk Mauser 98PWU i sprawdzałem przy jakim założeniu troczka jest wygodniejsze odpinanie i zapinanie. Później próbę przeprowadzil Paweł.
Wyniki były następujące. Przy założeniu baryłką do góry (tak jak na zdjęciu) bezproblemowo i szybko można odpiąc troczek jedną ręką. Natomiast zapięcie było strasznie kłopotliwe i wymagało użycia drugiej ręki.
Przy założeniu baryłką do dołu troczek odpinało się minimalnie gorzej (Paweł nie czuł różnicy). Zapinanie nie sprawiało kłopotów. Myślę, że przy odrobinie wprawy można zapiąć troczek jedną ręką (chociaż wygodniej obiema).

Tak więc stawiam wniosek, że praktyczniej jest nosić troczek baryłką do dołu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lookie
Starszy ogniomistrz


Dołączył: 23 Lis 2007
Posty: 2899
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 9:16, 22 Gru 2010    Temat postu:

Smile

Oczywiście doskonale to rozumiem...wszak mówi się, ze kontrola jest najwyższą formą zaufania. Nie mniej, jak sądzę próbę zrobiliscie pieszo i na stojąco. Sama idea troczka zaś, wg mnie jest taka, by powstrzymywał karabinek od uderzania po plecach podczas jazdy konnej ( wszak piechocińce troczka nie używały), zatem test jest średnio miarodajny. Tym bardziej, ze w siodle, przy odwróconym założeniu, owa baryłka, czy też kołek bedzie przycisniety do tylnego łeku siodła i lekko przyblokowany owsiakiem. To troszkę utrudni manipulowanie nim. Oczywiście dla chcącego nic trudnego, bo zawsze mozna stanąć w strzemionach i sobie poradzić, no ale...funkcjonalnie to jednak bardziej przemawia do mnie kołek umieszczony ponad pasem.
Drugi powód ( jak sądzę) do zamontowania troczka w ten sposób jest taki, że kołek zaciska się w pętli pod ciężarem karabinka, natomiast w odwrotnym położeniu cały nacisk połozony jest na zapięcie. Przy mocniejszym wyrobieniu ucha i ewentualnym zaczepieniu o cos (np. siodło) łatwo można rozpiac go samoczynnie. Jak sami zauwazyliście, zapięcie idzie opornie i dośc iryrtujace byłoby notorycznie szarpanie się z opornym, rozpinającym się troczkiem. Jestem na 100% przekonany, ze w praktyce stosowano go tak, jak na zdjęciu. Tym bardziej, ze w razie potrzeby istotne było szybkie rozpinanie by zdjac karabinek z pleców, natomiast zapinanie nie musiało być juz takie błyskawiczne ( analogicznie do szybko rozwiązujących sie węzłów)


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Lookie dnia Śro 9:20, 22 Gru 2010, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
major Misiaczek
Ogniomistrz


Dołączył: 15 Lut 2010
Posty: 1004
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Śro 9:41, 22 Gru 2010    Temat postu:

Nie pomnę gdzie, ale widziałem rysunek instruktarzowy z baryłką do góry. Przed laty dokonywaliśmy podobnych ćwiczeń, które wachmistrz Jackiewicz uciął "tak ma być". Nasze nowe paski chodziły wtedy opornie, ale później już były elastyczne i działało wszystko O.K. Pas (przypomnę) jest tak wysoko noszony, że nie można na troczku usiąść lub zahaczyć o siodło, owsiak itp. Wskok i zeskok wykonywano z przypiętym karabinem, a odpięcie w przypadku pełnienia służby patrolowej lub strzelania z konia było prawdziwą rzadkością. Jeśli żołnierza na koniu zaskoczyła sytuacja, to dobywał szabli. Troczek należy traktować jako pomoc przy transporcie, dzięki któremu nie ma się odbitych nerek. W pełni rozumiem Pawła; na pierwszych zajęciach w Olszanicy w 1983 (chyba) roku gdzie jako jedyni (poznaniacy) mieliśmy długie płaszcze, pozakładano na nas wszystkie klamoty i dokonywaliśmy "wskoku" na konia, byłem w ciężkim szoku i siódmych potach. Przy jeździe maneżowej p. wachmistrz wydał już komendę "płaszcze zdjąć" i ta (pomimo ostrego mrozu) odbyła się w stroju "do figury", a po zakończeniu, i tak mokrzy jak ścierki, zakładaliśmy płaszcze na stępowanie. Ech młodość...Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Łuki
Administrator


Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 3920
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 9:43, 22 Gru 2010    Temat postu:

Cóż ci mam odpisać? Czy ty przyjmujesz wszystko na wiarę? Smile

Przyznaję ci rację w tym, że baryłka może być zablokowana do siodła. Ale to jest do sprawdzenia. Tylko siodło muszę stroczyć i testujemy. Chyba nie będziesz się czepiał, że test będzie przeprowadzony na sucho bez zakładania siodła na konia tylko na stojaku?

Co do reszt powodów (samoczynne odpinanie) to nie uważam aby było one aż tak istotne. I jestem o tym tak samo 100% przekonany jak ty Smile

Co do szybkiego odpinania to, jak wspomniałem wcześniej, nie ma różnicy w tym czy baryłka jest do góry czy na dole w przypadku testów pieszo.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Łuki dnia Śro 11:39, 22 Gru 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Paweł_39
Pułkownik


Dołączył: 01 Paź 2009
Posty: 10567
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 9:45, 22 Gru 2010    Temat postu:

Pawła? Smile Paweł dokładnie wiedział, jak wygląda sytuacja troczka w tej wstawce i zdjęciu zrobionym w internetowej wersji regulaminu. To, że pisałem o troczku wcześniej to raczej uśmiechu względem Jaremy. A podczas samej sesji powstała kwestia "to wreszcie jak z tymi troczkami?"....

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
major Misiaczek
Ogniomistrz


Dołączył: 15 Lut 2010
Posty: 1004
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Śro 9:48, 22 Gru 2010    Temat postu:

Chodziło o obciążenie klamotami skarbowymi na płaszcz Confused (piszesz, że to był Twój pierwszy raz!).

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Paweł_39
Pułkownik


Dołączył: 01 Paź 2009
Posty: 10567
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 9:52, 22 Gru 2010    Temat postu:

AAA, widzisz, o to chodzi Smile No fakt, założenie tego wszystkiego na płaszcz i poruszanie się jest na początku wyzwaniem, a wejście po schodach to już przesada Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Łuki
Administrator


Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 3920
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 9:52, 22 Gru 2010    Temat postu:

Pieczarka, Elmi, Miszka. Jak tam wasze doświadczenia w temacie troczków? Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lookie
Starszy ogniomistrz


Dołączył: 23 Lis 2007
Posty: 2899
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 10:03, 22 Gru 2010    Temat postu:

Nic nie musisz mi odpisywac....Smile Przeciez nikogo do niczego na siłę nie przekonuję....To co napisałem to jedynie moje obserwacje i przemyslenia.

Faktycznie ciut nieprecyzyjnie się wyraziłem. Pisząc o przycisnieciu troczka do siodła miałem na myśli ustawienie baryłką do dołu. Wtedy, szczególnie w płaszczy trudniej jest przy nim manipulować.

Co do nagłych sytuacji i dobywania szabli....byc może tak było, choć regulamin nie bez kozery opisuje sposób zdejmowania karabinka jedną reką ( bo w drugiej powiny byc wodze) a i trudno mi wyobrazic sobie, by w przypadku "dostania ognia" w zasadzce dówdca nie zarządził spieszenia i ukrycia nie znając siły przeciwnika. W takim momencie raczej uzyto by karabinków ( które błyskawicznie trzeba z pleców zdjać) do odpowiedzenia ogniem, niż szabel.....no chyba, ze sie mylęSmile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Łuki
Administrator


Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 3920
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 10:08, 22 Gru 2010    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]

Na tym zdjęciu co prawda nie widać jak zamontowany jest troczek (tylko widać, że jest). Ale wyraźnie widać, że nie ma szans na przyciśniecie do siodła.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Łuki dnia Śro 11:39, 22 Gru 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lookie
Starszy ogniomistrz


Dołączył: 23 Lis 2007
Posty: 2899
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 10:12, 22 Gru 2010    Temat postu:

Smile

Ok...przekonałes mnie:)

Widac tez, ze karabinek jest zapięty w innym miejścu niż mi sie wydawałoSmile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Łuki
Administrator


Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 3920
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 10:23, 22 Gru 2010    Temat postu:

Dzięki za zwrócenie uwagi na miejsce zapięcia. Wot ciekawostka. Do tej pory zapinaliśmy za szyjkę. Niemniej przy takim zapięciu jak na zdjęciu kolba będzie wadziła o sakwę (przynajmniej w moim wypadku Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Piotrek
Major


Dołączył: 29 Gru 2007
Posty: 8273
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: 7 D.A.K. Kalisz, Poznań

PostWysłany: Śro 11:38, 22 Gru 2010    Temat postu:

Może sposób zapinania zależał od rodzaju karabinka? Na zdjęciu jest Mosin. Trzeba by spróbować z Mosinem i Mauserem i sprawdzić różnicę.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
major Misiaczek
Ogniomistrz


Dołączył: 15 Lut 2010
Posty: 1004
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Śro 12:11, 22 Gru 2010    Temat postu:

Lookie napisał:

Co do nagłych sytuacji i dobywania szabli....byc może tak było, choć regulamin nie bez kozery opisuje sposób zdejmowania karabinka jedną reką ( bo w drugiej powiny byc wodze) a i trudno mi wyobrazic sobie, by w przypadku "dostania ognia" w zasadzce dówdca nie zarządził spieszenia i ukrycia nie znając siły przeciwnika. W takim momencie raczej uzyto by karabinków ( które błyskawicznie trzeba z pleców zdjać) do odpowiedzenia ogniem, niż szabel.....no chyba, ze sie mylęSmile


I w szkole, i w pododdziałach broni jezdnych, konie były "ostrzeliwane" przez siedzących na nich kawalerzystów. Odbywało się to w zupełnie inny sposób (nie po kowbojsku, jedną ręką lub z biodra). Wodze munsztukowe na końskim karku zaciśnięte przetyczką (jak do zsiadania), wodze wędzidłowe w lewej dłoni podtrzymującej karabinek do strzału, prawa na spuście. Mogły być również wodze razem zebrane w lewej dłoni. Strzlanie odbywało się na "stój". Tak instrukcje oddawania strzału z konia regulowały to od przełomu XVIII/XIX wieków (pojawienie się w ówczesnej armii francuskiej strzelców konnych - szaserów). Tłumaczy to (prócz odprowadzania koni przez koniowodnych) długość kawaleryjskich wodzy Exclamation W tej pozie pięknie prezentują się na obrazach batalistów, a można również trafić na zdjęcia (m.in. patrol KOP na widecie itp.).
Powtarzam, takie użycie broni odbywało się w czasie służby patrolowej konno (z karabinkiem wspartym na udzie lub prawe przedramię), stojąc na widecie (czujce, warcie konno). W zasadzce / boju spotkaniowym, następowało pospieszne spieszenie i przyjęcie walki pieszo, atak konno celem przebicia lub wycofanie. Decyzję podejmował dowodzący w zależności od sytuacji, terenu, posiadanych sił i środków, itp. (tak jest do dziś). Nie wyobrażam sobie kawalerzysty stojącego na środku drogi czy duktu na spokojnym koniu (doskonały cel), gmerającego za plecami, przyjmującego postawę strzelecką nr 1 w momencie, kiedy prażą do niego zza krzaków lub otrzymuje ogień kierowany z dystansu (km, art.), może dlatego, że byłem w wojsku. Problemem było odprowadzenie koni do tyłu; w najgorszym razie puszczano je wolno, żeby wróciły do oddziału idącego w drugim rzucie (wyłapywali je). O takich ćwiczeniach w warunkach letnich i zimowych słyszałem (szperacze w boju spotkaniowym, zachowanie zwiadu poruszającego się przed szwadronem w zasadzce itp.).
Równocześnie dementuję pogłoski, że służbę moją pełniłem w latach 1937/39). Cool


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez major Misiaczek dnia Śro 12:28, 22 Gru 2010, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Piotrek
Major


Dołączył: 29 Gru 2007
Posty: 8273
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: 7 D.A.K. Kalisz, Poznań

PostWysłany: Śro 12:17, 22 Gru 2010    Temat postu:

Trzeba by jeszcze dodać, że zależało to od czasu i charakteru wojny. W roku 1920 częściej atakowano konno, niż się spieszano. We wrześniu '39 r. jak wiemy, szarża była raczej wyjątkiem i wynikała z konieczności.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lookie
Starszy ogniomistrz


Dołączył: 23 Lis 2007
Posty: 2899
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 12:20, 22 Gru 2010    Temat postu:

Napisałem:

Cytat:
..... a i trudno mi wyobrazic sobie, by w przypadku "dostania ognia" w zasadzce dówdca nie zarządził spieszenia i ukrycia nie znając siły przeciwnika. W takim momencie raczej uzyto by karabinków ( które błyskawicznie trzeba z pleców zdjać) do odpowiedzenia ogniem, niż szabel.....


Co oznacza, ze oddział był błyskawicznie spieszony a konie odprowadzone w tył...to przecież oczywiste. Nigdzie nie sugerowałm strzelalniny w kowbojskim stylu:)

Niemniej stosowano komendę "Do boju broń", ktorą wykonywano w następującu sposób ( cytat z regulaminu kawalerii, z roku 1938):




Władanie karabinkiem konno.


221. "Do boju - broń". "Przez plecy - broń".
Na komendę "Do boju - broń", a w razie potrzeby samorzutnie, zdejmuje jeździec na koniu karabinek z postawy "Przez plecy - broń" w następujący sposób:

odpina prawą ręką troczek;
ujmuje prawą ręką szyjkę karabinka i wysuwa kolbą w przód tak, aby można było następnie przesunąć całą prawą rękę między karabinkiem a tułowiem;
chwyta karabinek prawą lęka za szyjkę i podnosi go do góry tak, aby następnie mógł przerzucić pas karabinka przez głowę;
opiera prawą pięść (trzymając karabinek) na prawym udzie w odległości 2 dłoni od stawu biodrowego; karabinek skierowany wylotem lufy ukośnie w lewo w przód i do góry (w razie potrzeby oparty o lewe przedramię) (ryc. 80).
Przewieszanie karabinka przez plecy wykonuje jeździec na komendę "Przez plecy - broń" w odwrotnym porządku jak przy zdejmowaniu.






To tak gwoli uzupełnienia tego, o czym pisał Michał. Ma nadzieję, ze zostałem dobrze zrozumiany:)


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Lookie dnia Śro 12:24, 22 Gru 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Łuki
Administrator


Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 3920
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 12:29, 22 Gru 2010    Temat postu:

Tak apropos sposobu zapinania troczka na zdjęciu to Łukasz cytując wykonanie komendy "do boju - broń" przypomniał mi o jednej sprawie. Gdy zapinałem troczek na szyjce to musiałem mieć maksymalnie skrócony pas. Inaczej kbk zsunął by mi się po lewym ramieniu. Skrócenie pasa powodowało to, że wysunięcie kolby do przodu i przesunięcie ręki było dość utrudnione. Przy kbk założonym jak na zdjęciu pas może być luźniejszy i obrócenie kbk będzie łatwiejsze.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Piotrek
Major


Dołączył: 29 Gru 2007
Posty: 8273
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: 7 D.A.K. Kalisz, Poznań

PostWysłany: Śro 12:29, 22 Gru 2010    Temat postu:

No i tu powstaje pytanie - stosowano faktycznie, czy tylko jest w regulaminie?

W różnorakich wspomnieniach jest raczej mowa o spieszaniu do walki. Taki chwyt karabinka, jak pokazałeś służy raczej do prowadzenia ognia z konia, a realia września '39 jak wiemy temu nie służyły. Spieszenie w takiej pozycji to kolejny problem, bo koniowodny musi karabinek na powrót przez plecy przerzucić. Mam wrażenie, że to raczej zapis regulaminu, z którego niezbyt często korzystano na polu walki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
major Misiaczek
Ogniomistrz


Dołączył: 15 Lut 2010
Posty: 1004
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Śro 12:39, 22 Gru 2010    Temat postu:

Istotnie, nie możemy się z Lookiem zrozumieć. Nie cytuj mi regulaminów, które też nie tylko mam, przeczytałem zrozumiałem (czego nie zrozumiałem wytłumaczono mi), ale jeszcze umiem zastosować i wytłumaczyć innym (jeśli słuchają). Baz ładu i składu wrzucasz wyssane z palca argumenty (a to baryłka troczka pod d..., owsiakiem itp.), każesz nam ćwiczyć zapinanie i odpinanie konno, a potem okazuje się, że jednak po spieszeniu... Omawiamy ostatni regulamin, więc sytuacja po roku 1938 i nie wystarczy traktować jak biblii jednego zapisu z wyszkolenia pojedynczego żołnierza, kiedy są pozostałe tomiska służby polowej, podręczniki dowódcy itp. A na samym końcu trzeba te klamoty założyć na siebie, dosiąść konia, odbić sobie kilka razy to i owo, żeby zabierać głos jako ekspert. Najpierw wmawiasz mi strzelanie jedną ręką, bo lewa trzyma wodze (sam przeczytaj), a potem wycofujesz, że nie chodzi o "kowbojkę". Mieć - przeczytać - zrozumieć - stosować, a na koniec ćwiczyć, ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć. Tak mnie uczono i powiem, że się sprawdziło.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lookie
Starszy ogniomistrz


Dołączył: 23 Lis 2007
Posty: 2899
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 12:42, 22 Gru 2010    Temat postu:

Można ( i warto) przyjać, ze skoro taki był zapis (w okrojonym) regulaminie to znaczy, ze wchodziło to w zakres szkolenia, czyli, ze wojsko to potrafiło. A jesli tego uczono to trzeba było przystosować do tego oporzadzenie.

Jeśli zatem jakiś dowódca upodobał sobie ten sposób wchodzenia do walki - zołnierz przystosowywał oporzadzenie tak, zeby łatwiej było mu komendę wykonać.

Co do zbyt krótkiego paska od kbk....po krótkim mrszy w Komarowie wykonanym bez troczka skróciłem pasek maksymalnie.....nie na wiele sie to zdało poza odcisnietym barkiem i brakiem mozliwości ulżenia sobie od tego ciężaru. W efekcie ostatnia cześć drogi przetrwałem podtrzymujac stopkę kolby.



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lookie
Starszy ogniomistrz


Dołączył: 23 Lis 2007
Posty: 2899
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 12:49, 22 Gru 2010    Temat postu:

Michał....proszę Cię...zacytuj mi, gdzie Ci cokolwiek wmawiam:) Tak dosłownie, to zrozumiem gdzie się rozmijamy ( i to nie pierwszy raz) w interpretacji:)

Co do owej baryłki ....kilka postów wyżej przyznałem sie do pomyłki...to Ci chyba umknełoSmile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Łuki
Administrator


Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 3920
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 12:54, 22 Gru 2010    Temat postu:

No ja wtedy miałem super długi pas i brak troczka (co widać). Kbk mogłem zdjąć bez problemu. Ale efektem jest porysowana pokrywa prawej sakwy od skaczącego się kbk.
Natomiast np. na Dniach Ułana pasek miałem maksymalnie ściągnięty. No rzeczywiście odciskało bark dopóki nie zapiałem troczka, który przenosił część ciężaru kbk na pas.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kowalinho
Bombardier


Dołączył: 10 Mar 2009
Posty: 235
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: 1 pszwol

PostWysłany: Śro 13:00, 22 Gru 2010    Temat postu:

My zakładamy troczek baryłką do góry, za szyjkę, z mocno dociągniętym pasem. Troczek + luźny pas daje efekt latania kbk w tą i wew tą.
Nie miałem problemów z zapinaniem i odpinaniem na koniu, jak już się trochę wyrobił. Gorzej, jak baryłka ma złośliwą tendencję do przesuwania się, grożąc wypadnięciem. Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
major Misiaczek
Ogniomistrz


Dołączył: 15 Lut 2010
Posty: 1004
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Śro 17:01, 22 Gru 2010    Temat postu:

Lookie napisał:
Michał....proszę Cię...zacytuj mi, gdzie Ci cokolwiek wmawiam:) Tak dosłownie, to zrozumiem gdzie się rozmijamy ( i to nie pierwszy raz) w interpretacji:)

Co do owej baryłki ....kilka postów wyżej przyznałem sie do pomyłki...to Ci chyba umknełoSmile


No to trafiłem do klubu "rozmijających się" z Tobą w interpretacjach Confused
Niestety, nic mi nie umknęło, a odpowiedź prześlę Ci na PW jak wrócę z trasy, bo będąc gościem na tym forum, a nie członkiem GRH 7. DAK (podobnie jak Ty), nie będę podgrzewał atmosfery. Pozdrawiam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pieczarka
Bombardier


Dołączył: 31 Gru 2007
Posty: 126
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 20:42, 22 Gru 2010    Temat postu:

Łuki napisał:
Pieczarka, Elmi, Miszka. Jak tam wasze doświadczenia w temacie troczków? Wink


Baryłką do góry. Pas maksymalnie skrócony. Zapinamy przez szyjkę. Rzeczywiście początkowo są problemy z nowymi troczkami podczas zapinania (dwie rączki w ruch), ale gdy się wyrobią daje się to zrobić i jedną ręką.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.7dak.fora.pl Strona Główna -> Żelazo... czyli to, co do strzelania służy Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin