Forum www.7dak.fora.pl Strona Główna www.7dak.fora.pl
Forum pasjonatów 7 Dywizjonu Artylerii Konnej Wielkopolskiej
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Konferenca Kawalerii Ochotniczej - Niepołomice 2009
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.7dak.fora.pl Strona Główna -> I my tam byliśmy...
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lookie
Starszy ogniomistrz


Dołączył: 23 Lis 2007
Posty: 2899
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 21:36, 25 Sty 2009    Temat postu: Konferenca Kawalerii Ochotniczej - Niepołomice 2009

Własnie wrócilismy z rzeczonej konferencji. Dłuższą relację zamieszczę niebawem, nie mniej....okazuje się, ze w środowisku KO jesteśmy pewnym chlubnym wyjątkiem. Dlaczego? Dlatego, ze zamiast zajmować sie kawalerią paradną i quasi-rekonstrukcją, my zwracamy sie ku historii i zaczynamy od opanowania wiedzy podstawowej:) Usłyszałem nawet, ze moje poglądy są radykalne:) Ale przyjęto to ze zrozumieniem:) W wiekszości....hihihihih:)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
maryanna
Plutonowy


Dołączył: 09 Kwi 2008
Posty: 551
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Pon 9:55, 26 Sty 2009    Temat postu:

jak to podsumował w samochodzie Łukasz był 7 D.A.K. i reszta;)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lookie
Starszy ogniomistrz


Dołączył: 23 Lis 2007
Posty: 2899
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 10:05, 26 Sty 2009    Temat postu:

Smile

No, to nawet widac tu [link widoczny dla zalogowanych]
Wystarczy poczytać,jaka organizacja ile razy sie wypowiadałaVery Happy

W luźnych dyskusjach słyszałem, że mamy radykalny sposób widzenia kwestii rekonstrukcji. Bardzo mnie zaskoczyło, ze dla wielu poziom wiedzy, który dla 7 D.A.K.jest ledwie wstępem - w innych organizacjach okresla ponadprzecietną znajomość tematu:) Myślę, że obralismy dobrą drogęSmile I zgodnie z tradycją 7 D.A.K. jesteśmy mocno powyzej przeciętnej:D


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
PREZESIK
Starszy ogniomistrz


Dołączył: 28 Lut 2008
Posty: 2847
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szamotuły

PostWysłany: Pon 11:45, 26 Sty 2009    Temat postu:

Wiecie, ostatnio przeglądam strony internetowe innych stowarzyszeń. Porównuje je do naszej (myśle, że nie mamy się czego wstydzić), ale przeglądam też ich galerie. I zadaje sobie pytanie: czy naprawdę dużo kosztuje zdobycie wiedzy, że na hełmach nie noszono orzełków (że nie wspomnę o tym że hełm i mundur garnizonowy pasują jak...Wink)?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lookie
Starszy ogniomistrz


Dołączył: 23 Lis 2007
Posty: 2899
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 12:39, 26 Sty 2009    Temat postu:

Rafał......Musiałbys tam być. Zaskakujące, jak niewielu ludzi interesuje sie rzeczywiście historią. Wciaż to podkreslam....błędy rzeczowe i (chyba świadoma) ignorancja to grzechy głowne KO. Dlatego nie jest ona postrzegana jako GRH. Niestety bardzo czesto członkowie stowarzyszeń KO widzą siebie jako Kontynuatorów tradycji jednostek a nie rekonstruktorów. Tak, jakby mieli pełne prawo do modyfikacji historii i kreowania dziwacznych, zupełnie niezgodnych z historycznymi postaci. Co gorsza, wynajdują na to ogromne ilości usprawiedliwień. Arekonstruktorzy to w ich oczach niższa i gorsza liga:) A kiedy zaczynasz z nimi rozmawiać o faktach to trafiasz na wielką ziejącą pustkęSmile Tak było i tym razem.......jeden pan to w demonstracyjnym oburzeniu opiściła salęSmile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Łuki
Administrator


Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 3920
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 13:26, 26 Sty 2009    Temat postu:

Co tu dużo mówić. Rekonstrukcja w większości kojarzy się głównie z zającami lub elektrykami. A KO to tylko panowie z szabelkami i na konikach.
Mamy szansę uzmysłowić/pokazać ludziom, że tak nie jest i jest coś więcej.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Łuki dnia Pon 13:27, 26 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
PREZESIK
Starszy ogniomistrz


Dołączył: 28 Lut 2008
Posty: 2847
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szamotuły

PostWysłany: Pon 13:45, 26 Sty 2009    Temat postu:

No właśnie... TRADYCJA!!!
Czy tradycją jest noszenie na mundurze wz. 36 odznaki spadochronowej ustanowionej (jeśli mnie pamięć nie myli) w Anglii w 1941 roku...
Łuki "niestety" masz 100% racji, jak się popatrzy (vide Podrzecze) jak można odtworzyć różne jednostki (nawet elektryczne Wink)... a 27.12 na Plac Wolności Romek Kusz wparadował z kaburą od Visa...(a wystarczyło przypiąć Parabelkę).


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lookie
Starszy ogniomistrz


Dołączył: 23 Lis 2007
Posty: 2899
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 13:53, 26 Sty 2009    Temat postu:

Ano szkoda słow......Panowie......nasza robota jest jeszcze wielka, ale myślę,ze warto zawalczyć.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jazlowiak
Rekrut


Dołączył: 27 Sty 2009
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sochaczew

PostWysłany: Wto 12:42, 27 Sty 2009    Temat postu:

Szkoda, że Ci co się na tej konferencji wypowiadali (zwłaszcza mój kolega Dragan) nie uczestniczą w rekonstrukcji Bzura z prozaicznego powodu, że nie są w stanie osiągnąć wyszkolenia pojedynczego żołnierza broni jezdnych, a swoją festyniarskość ubierają w wielkie słowa. Dobrze, że tam nie byłem, bo tylko bym się zdenerwowałSmile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lookie
Starszy ogniomistrz


Dołączył: 23 Lis 2007
Posty: 2899
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 12:47, 27 Sty 2009    Temat postu:

Szkoda, ze nie byłeś, bo w końcu poznałbym Cię osobiście:) Widziałem Cię na liście, no ale....tak bywa:) Pan Pułkownik......heheheheh....to było coś, co trzeba przeżyćVery Happy Na Forum Szwadronu Niepołomice, jego wystapienie doczekało się wiersza:)

Konferencji fragment istotny...

Kiedy glos zabral Dragan... pulkownik...
Polskiego Klubu pierwszy harcownik...
gdy mowic zaczal... gadal bez przerwy...
o tym jak stworzyc konne rezerwy ...
Wojska Polskiego... samoobrony...
Juz widzial konie... i poligony...

A potem moze Panowie, Panie...
cos z Samosierry... w Afganistanie?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Piotrek
Major


Dołączył: 29 Gru 2007
Posty: 8273
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: 7 D.A.K. Kalisz, Poznań

PostWysłany: Wto 13:21, 27 Sty 2009    Temat postu:

Ano szkoda, szkoda. Może byś nas wsparł w naszym, wydaje mi się, rozsądnym podejściu do tematu kultywowania tradycji i rekonstrukcji historycznej, które nazwano "radykalnym" Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marcin
Starszy ogniomistrz


Dołączył: 06 Gru 2008
Posty: 2051
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań / Wędrzyn

PostWysłany: Wto 13:42, 27 Sty 2009    Temat postu:

O kurcze od radykalalizmu do ekstremizmu jest już niedaleko ale spoko (Bomb rzucać nie będziemy - chyba). Co do tego pułkownika to ciekawy jegomość - pewnie wyjęty z minionej epoki – oj dużo takich folklorystów.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jazlowiak
Rekrut


Dołączył: 27 Sty 2009
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sochaczew

PostWysłany: Wto 13:43, 27 Sty 2009    Temat postu:

Temat wałkowany na tej konferencji dotyczący różnic między KO a GRH, poruszany jest w środowisku od lat. Generalnie większość KO uważa, niesłusznie, że są czymś innym niż GRH, bo GRH tylko odtwarzają, zaś KO twierdzi, że w ich działaniu jest pierwiastek "kontynuacji" działań poprzedników. Dyskusja ta rzecz jasna , to tylko gdybanie o różnicach między wielkanocą a bożym narodzeniem i w rzeczywistości podział biegnie na innych polach.

Generalnie problemem dla KO są środowiska 2, 3 i 14 p.uł., które skupiają wokół siebie gros kawalerzystów uczestniczących w Bzurze i pozostałym KO proponują, przyjedźcie do nas, ale najpierw nauczcie się podstawowych regulaminów i doprowadźcie swój wygląd do regulaminu z 1939 roku. W 2009 roku do uczestników Bzury dołączyć ma 13 p.uł., który pracuje nad uzyskaniem naszego standardu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lookie
Starszy ogniomistrz


Dołączył: 23 Lis 2007
Posty: 2899
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 13:53, 27 Sty 2009    Temat postu:

Piszesz, jakby Bzura była wyznacznikiem poziomu:) Czy nie przychodzi Ci do głowy, że ktoś może zwyczajnie nie chcieć brać w niej udziału?? Z całym szacunkiem dla organizatorów woli być widzem niż uczestnikiem, nie odżegnując sie jednocześnie od dążenia do maksymalnej zgodności z realnymi wzorami historycznymi. Wiadomo przecież, ze we wrześniu w bardzo wielu aspektach regulaminy mówiły swoje, a życie swoje.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lookie
Starszy ogniomistrz


Dołączył: 23 Lis 2007
Posty: 2899
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 14:01, 27 Sty 2009    Temat postu:

wspominasz 2, 3 i 14 PU. Grochowscy maja swoja stronę, ich poziom doceniamy i nie ukrywam, dla mnie to jest wzór do którego chcę szlusować. Natomiast trudno mi cos powiedzieć zarówno na temat 3 jak i 14. Niespecjalnie istnieją w internecie, albo ja nie natrafiłem na ich strony. Jesli możesz...poratuj linkami:D

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jazlowiak
Rekrut


Dołączył: 27 Sty 2009
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sochaczew

PostWysłany: Wto 14:05, 27 Sty 2009    Temat postu:

Lookie napisał:
Piszesz, jakby Bzura była wyznacznikiem poziomu:) Czy nie przychodzi Ci do głowy, że ktoś może zwyczajnie nie chcieć brać w niej udziału?? Z całym szacunkiem dla organizatorów woli być widzem niż uczestnikiem, nie odżegnując sie jednocześnie od dążenia do maksymalnej zgodności z realnymi wzorami historycznymi. Wiadomo przecież, ze we wrześniu w bardzo wielu aspektach regulaminy mówiły swoje, a życie swoje.


Nie, "Bzura" jest tylko dla nas wyznacznikiem tego w jaki sposób oddawać hołd naszym poprzednikom i nie mam zamiaru nikogo oceniać wedle tego czy chce w niej brać udział lub nie. Naszym nadrzędnym celem jest bowiem przypomnienie o dwóch brygadach kawalerii (i resztce trzeciej), które krwawiły nad Bzurą. A osiągnąć to chcielibyśmy maksymalnym "upodobnieniem" się do poprzedników.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez jazlowiak dnia Wto 14:06, 27 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lookie
Starszy ogniomistrz


Dołączył: 23 Lis 2007
Posty: 2899
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 14:21, 27 Sty 2009    Temat postu:

Czyli jest nam po drodze:) Tym bardziej, ze 7 D.A.K. mocno się tam zasłuzył. Działamy rok z małym groszem, jeszcze troche czasu potrzeba, zebyśmy się dotarli. W kazdym razie.....nawet to, do czego dążymy, w wielu przypadkach, członkowie KO uwazają za radykalne:)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Piotrek
Major


Dołączył: 29 Gru 2007
Posty: 8273
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: 7 D.A.K. Kalisz, Poznań

PostWysłany: Wto 14:23, 27 Sty 2009    Temat postu:

Tu Cię zaskoczę Smile KO zaczęła uważać się za rekonstruktorów Smile Na konferencji wielokrotnie padło stwierdzenie "występujemy w rekonstrukcji historycznej", "jesteśmy rekonstruktorami". Łukasz próbował wyjaśnić szybko, na czym polega różnica, jego wystąpienie jednakże został przerwane demonstracyjnym opuszczeniem sali przez jednego z "rotmistrzów" Kawalerii Ochotniczej.

Ja osobiście odnoszę wrażenie, że z Kawaleria Ochotnicza poprzez próby tworzenia coraz to nowych struktur, stopni, systemów, itp. zaczyna bardziej zajmować się sobą samą, zamiast tym, do czego jak sama dumnie twierdzi, została powołana - kultywowania i pielęgnowania tradycji polskiego oręża. I na nic zdaje sie argumentacja, że by ten cel osiągnąć, nie ma potrzeby tworzenia rozbudowanej struktury stopni, stanowisk, itd. Odpowiedzią jest, że stopnie są przecież istotą kawalerii, że jak można odtwarzać kawalerię bez stopni. Nie do końca mi po drodze z tą filozofią. Muszę przyznać jednak, że system szkolenia opracowany przez Federację KO budzi szacunek. Gdyby tak jeszcze udało się go przenieść z papieru do życia codziennego, byłoby nieźle. Ale ocena tego, jak zostałem zapewniony, przyjdzie za dwa lata. Daj Boże, niech się uda i poziom rośnie! Z drugiej jednak strony, moje obawy budzi fakt, iż by wstąpić w struktury FKO, trzeba wykazać się już określonym poziomem. Mam pewną wątpliwość, czy aby poprzeczka nie została postawiona nazbyt wysoko. Rozumiem argumentację, że członkowie Federacji muszą trzymać odpowiednio wysokie standardy, jednakże czy aby nie są one określone nazbyt wysoko. Czy dla chcących nie będą stanowiły bariery, z obiektywnych powodów nie do pokonania? Czy nie byłoby lepszym rozwiązaniem pomagać w wyszkoleniu miast wymagać do na dzień dobry?
To tak tytułem szybkiej refleksji...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jazlowiak
Rekrut


Dołączył: 27 Sty 2009
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sochaczew

PostWysłany: Wto 14:39, 27 Sty 2009    Temat postu:

Piotrek napisał:
Tu Cię zaskoczę Smile KO zaczęła uważać się za rekonstruktorów Smile Na konferencji wielokrotnie padło stwierdzenie "występujemy w rekonstrukcji historycznej", "jesteśmy rekonstruktorami". Łukasz próbował wyjaśnić szybko, na czym polega różnica, jego wystąpienie jednakże został przerwane demonstracyjnym opuszczeniem sali przez jednego z "rotmistrzów" Kawalerii Ochotniczej. To tak tytułem szybkiej refleksji...


A który to rotmistrz się obraził?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jazlowiak
Rekrut


Dołączył: 27 Sty 2009
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sochaczew

PostWysłany: Wto 14:40, 27 Sty 2009    Temat postu:

Lookie napisał:
wspominasz 2, 3 i 14 PU. Grochowscy maja swoja stronę, ich poziom doceniamy i nie ukrywam, dla mnie to jest wzór do którego chcę szlusować. Natomiast trudno mi cos powiedzieć zarówno na temat 3 jak i 14. Niespecjalnie istnieją w internecie, albo ja nie natrafiłem na ich strony. Jesli możesz...poratuj linkami:D


Jutro, bo dziś forum mi mówi, że jestem za krótko:-)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Piotrek
Major


Dołączył: 29 Gru 2007
Posty: 8273
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: 7 D.A.K. Kalisz, Poznań

PostWysłany: Wto 14:57, 27 Sty 2009    Temat postu:

Obraził się jakiś starszy pan, chyba w barwach 11 Pułku Ułanów. Zupełnie niepotrzebnie i bezsensownie.

Ja też uważam, że w naszej pracy (bo tak nazywam to co robimy) jest nam po drodze. Bardzo chciałbym też, żebyśmy mogli w tym roku pojechać nad Bzurę i uczestniczyć w rekonstrukcji z naszą armatą Smile


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Piotrek dnia Wto 15:00, 27 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
PREZESIK
Starszy ogniomistrz


Dołączył: 28 Lut 2008
Posty: 2847
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szamotuły

PostWysłany: Wto 15:11, 27 Sty 2009    Temat postu:

... i "ustrzelić" Pzkpfw II Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jazlowiak
Rekrut


Dołączył: 27 Sty 2009
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sochaczew

PostWysłany: Wto 15:21, 27 Sty 2009    Temat postu:

Tym bardziej, że w 2008 roku wyremontowaliśmy prawosławną na Westerplatte i będzie w tym roku na Bzurze - może nawet z zaprzęgiem.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
PREZESIK
Starszy ogniomistrz


Dołączył: 28 Lut 2008
Posty: 2847
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szamotuły

PostWysłany: Wto 15:28, 27 Sty 2009    Temat postu:

Z zaprzęgiem!? A macie do niej obsługe?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lookie
Starszy ogniomistrz


Dołączył: 23 Lis 2007
Posty: 2899
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 15:30, 27 Sty 2009    Temat postu:

kto wyszkolił i poprowadzi zaprzeg?? No i do tej armaty z Westerplatte potrzeba jeszcze przodka a do zaprzegu odpowiednich siodeł i rzędów. bardzo mnie zaciekawiłeśSmile
Może więcej szczegółów. Chętnie pomożemy materiałami i wiedząVery Happy


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Lookie dnia Wto 15:32, 27 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jazlowiak
Rekrut


Dołączył: 27 Sty 2009
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sochaczew

PostWysłany: Wto 15:37, 27 Sty 2009    Temat postu:

Zaprzęg przygotowuje Romek Ficek, przodek mamy mieć od Pana Adama Rudnickiego. Armata jest o tyle ciekawa, że ma otwierany i sprawny zamek. Romek wystawi jezdnych, jeśli macie czas i ochotę to przygotujcie 8 koni, żeby się spieszyć i strzelać z armaty.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lookie
Starszy ogniomistrz


Dołączył: 23 Lis 2007
Posty: 2899
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 15:41, 27 Sty 2009    Temat postu:

Działoczyny juz zaczynamy...Co do jezdnych......jak wyglada kwestia znajomości "baterii zaprzężonej"?? Także kwestia rzędów i uprzęży.

Jak rozumiem jezdni i koniowodni byliby po Waszej stronie. Dowódca działonu tez?? Z pojęciem o działoczynach??

No i najwazniejsze: w jakim terminie jest w tym roku Bzura??


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
PREZESIK
Starszy ogniomistrz


Dołączył: 28 Lut 2008
Posty: 2847
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szamotuły

PostWysłany: Wto 15:43, 27 Sty 2009    Temat postu:

A swoją drogą Jazłowiak my też jesteśmy zainteresowani kupnem prawosławnej... Smile. Możesz pomóc? kiedyń nawet rozmawiałem o tym z Akagim - ale na razie cisza... Sad

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lookie
Starszy ogniomistrz


Dołączył: 23 Lis 2007
Posty: 2899
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 15:45, 27 Sty 2009    Temat postu:

Panowie...zaczyna się za duzy OFFTOP!!!

wracamy do tematu!!!!


natomiast dalsze ustalenia co do ewentualnego naszego udziału w Bzurze proponuje przenieść do nowego watku


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Piotrek
Major


Dołączył: 29 Gru 2007
Posty: 8273
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: 7 D.A.K. Kalisz, Poznań

PostWysłany: Wto 16:28, 27 Sty 2009    Temat postu:

To wracając do tematu Konferencji...

Rozmawiałem właśnie z Panem Lesławem Kukawskim, jako że prosił mnie wcześniej o telefon z relacją z konferencji. Opowiedziałem jak było, podzieliłem się swoimi spostrzeżeniami i... usłyszałem jedno, ale jakże wiele mówiące zdanie - "Panowie. Róbcie swoje, bo robicie to dobrze i chwała wam za to".


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
myta2
Kapral


Dołączył: 02 Gru 2007
Posty: 461
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: WLKP/Poznań/Swarzędz

PostWysłany: Wto 21:30, 27 Sty 2009    Temat postu:

Panowie przysłuchuję się waszej dyskusji na temat konferencji i już wiem dlaczego informacja na stronie CWJ Wola spotkała się z kompletnym olewem.... mój RTM mówił mi coś o tych "tow. wzajemnej adoracji"
Póki są betony to będzie jak będzie a słowa Lesłaa Kukawskiego usłyszałem już też jakiś czas temu gdy temat zapodałem....


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jazlowiak
Rekrut


Dołączył: 27 Sty 2009
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sochaczew

PostWysłany: Śro 11:26, 28 Sty 2009    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez jazlowiak dnia Śro 11:27, 28 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lookie
Starszy ogniomistrz


Dołączył: 23 Lis 2007
Posty: 2899
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 11:39, 28 Sty 2009    Temat postu:

Smile

Dzieki!!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pulkownik
Rekrut


Dołączył: 27 Mar 2008
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Komarów

PostWysłany: Śro 14:31, 28 Sty 2009    Temat postu:

Panowie ! jak was lubię i szanuję tak tu przesadzacie... Czy czasem nie popadacie w samozachwyt – wyczuwam coś co bym nazwał szukaniem akceptacji. Tak naprawdę nie wiem co chcecie krytykować ? to, że każdy z uczestników wypowiedział swoje zdanie ? Konferencja była i chwała Szwadronowi Niepołomice za jej zorganizowanie.
Ja skorzystałem bardzo dużo, poznałem różnicę poglądów, poznałem wiele mniej lub bardziej ciekawych osób. Ale czytam, czytam, czytam i tak naprawdę nie wiem o co Wam chodzi. Byłem tam i nikt nie przeczył waszemu punktowi postrzegania kierunku rozwoju KO chyba, że coś mi umknęło ?.
Była dyskusja o stopniach i tak naprawdę to w tej materii były największe różnice zdań. I nie ma w tej sprawie mądrego bo jest wiele za jak przeciw. Ale dla ochłody stopień ułana czyli pusty naramiennik to też stopień a on wymaga odpowiedniego patentu. Jak zwracać się do ... hmm ułanów ze swojej czy innej formacji ... czy ma to brzmieć ... „Hej kolego melduję się na rozkaz„ ? jak rozpoznasz kto jest kim bez oznaczeń ??? Jakieś nazewnictwo musi być pytanie tylko jakie ? Podobnie wygląda sprawa z umundurowaniem, czyli wolno nosić czy nie. Skoro nie wolno no wskakujmy np. wz. 19 i po problemie. Co do starszego pana prawdopodobnie chodzi o rtm. Stefańskiego. Tak się składa, że nie byłem świadkiem sytuacji – zamieszania. Ów pan przyszedł się pożegnać z „palaczami” i wyraził swoje zbulwersowanie a jego słowa brzmiały mniej więcej tak : „...Jakiś młody człowiek z pasem wiszącym na jajkach będzie uczył jak ma wyglądać kawaleria, najpierw niech się doprowadzi do ładu...”. Sprawa trudna, pewnie szukał powodu do zaistnienia i do wyjścia ale to dalej nie jest istotnym problemem tylko niepotrzebnym epizodem.
Moje odczucia ? konferencja była potrzebna, odbyła się na przyzwoitym poziomie, uświadomiła jakie są różnice w pojmowaniu KO. Uważam, że powinna odbywać się raz do roku.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pulkownik
Rekrut


Dołączył: 27 Mar 2008
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Komarów

PostWysłany: Śro 17:53, 28 Sty 2009    Temat postu:

Piotrek napisał:
Tu Cię zaskoczę Smile Muszę przyznać jednak, że system szkolenia opracowany przez Federację KO budzi szacunek. Gdyby tak jeszcze udało się go przenieść z papieru do życia codziennego, byłoby nieźle. Ale ocena tego, jak zostałem zapewniony, przyjdzie za dwa lata. Daj Boże, niech się uda i poziom rośnie! Z drugiej jednak strony, moje obawy budzi fakt, iż by wstąpić w struktury FKO, trzeba wykazać się już określonym poziomem. Mam pewną wątpliwość, czy aby poprzeczka nie została postawiona nazbyt wysoko. Rozumiem argumentację, że członkowie Federacji muszą trzymać odpowiednio wysokie standardy, jednakże czy aby nie są one określone nazbyt wysoko. Czy dla chcących nie będą stanowiły bariery, z obiektywnych powodów nie do pokonania? Czy nie byłoby lepszym rozwiązaniem pomagać w wyszkoleniu miast wymagać do na dzień dobry?
To tak tytułem szybkiej refleksji...


To nie jest prawda, że Federacja tak dużo wymaga. Do Federacji może przystąpić każda grupa bez względu na wyszkolenie i umiejętności. Stając się członkiem masz prawo prosić o pomoc w wyszkoleniu i taką też na pewno otrzymasz. Umknęło Twojej uwadze, że pełne wymogi zostaną wprowadzone w 2010 roku. Na dzień dzisiejszy jest to bardzo prosta forma. I tak stopnie oficerskie nadaje po odbyciu egzaminu Federacja. Otrzymując taki stopień masz prawo do szkolenia członków swojej grupy jak też egzaminowania ich celem nadania im niższego stopnia. Całkiem sensowna forma. Ale, ale zdając egzamin na stopień oficerski masz wykonać zadania ze swoimi ułanami. Czyli masz wykazać umiejętność prowadzenia jednej a wyżej dwóch sekcji.
Ale nie czarujmy się nic z tego nie będzie jeśli teoria przywali praktykę. Jedno z drugim ma iść w parze. Ten „prosty” ułan nie ma być alfą i omegą. Ma znać podstawy historii i przede wszystkim regulaminy jego dotyczące !!! Prosty ułan nie jest od zagłębianie się w detale on jest od wojaczki. Dowódca oddziału odpowiada za swoich ludzi i to on ma obowiązek zapewnić należyty stan rzeczy. Panowie nie zapędzajmy się za daleko. Nie zmuszajcie tych często prostych chłopców do studiowania i analizowania historii. Dobrze jest jeśli znajdzie się cała taka grupa ale często z tym bywa inaczej. Czy nie popadacie z tym postrzeganiem sprawy w ortodoksyjność ?

No i na koniec zadam proste pytanie – z punktu widzenia gapia na reko, co jest ważniejsze, totalna znajomość historii czy znajomość regulaminu i praktyczne umiejętności ?.
Więc z pozycji widza lepiej niech chłopcy dobrze jeżdżą konno i znają swoje miejsce w szeregu niż mają spadać z koni lub być jak worki na siodle.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez pulkownik dnia Śro 18:06, 28 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lookie
Starszy ogniomistrz


Dołączył: 23 Lis 2007
Posty: 2899
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 19:36, 28 Sty 2009    Temat postu:

pulkownik napisał:
..... Ten „prosty” ułan nie ma być alfą i omegą. Ma znać podstawy historii i przede wszystkim regulaminy jego dotyczące !!! Prosty ułan nie jest od zagłębianie się w detale on jest od wojaczki. Dowódca oddziału odpowiada za swoich ludzi i to on ma obowiązek zapewnić należyty stan rzeczy. Panowie nie zapędzajmy się za daleko. Nie zmuszajcie tych często prostych chłopców do studiowania i analizowania historii. Dobrze jest jeśli znajdzie się cała taka grupa ale często z tym bywa inaczej. Czy nie popadacie z tym postrzeganiem sprawy w ortodoksyjność ?



Każdy ma swoje zdanie i swoje podejśćie. Ja zacytuję Janka Znamca, który powtarzal wielokrotnie " Nie jesteśmy armią". Z tego względu, nie rozumiem ideii tworzenia struktur paramilitarnych, stopni, rozkazów i nazywania szeregowych członków stowarzyszeń ułanami. Jestem zdania, ze kazdy przystępuje do stowarzyszenie dobrowolnie, dlatego, ze chce się rozwijać historycznie, także w praktyce. I że jest swiadom dlaczego chce reprezentować barwy któregokolwiek pułku czy dywizjonu. I że te barwy chce szanować szanując pamięc tych, którzy walczyli także o jego wolność. Brak wiedzy, ignorancja i chodzenie na skróty to zwykłe pójscie na łatwiznę. Nie uważam tego za ortodoksyjne. Możliwe, ze w zderzeniu z niektórymi poglądami panującymi w środowisku KO, nasze poglądy są radykalne, ale zaręczam Ci, ze do ortodoksów bardzo nam daleko.

pulkownik napisał:
..... ...z punktu widzenia gapia na reko, co jest ważniejsze, totalna znajomość historii czy znajomość regulaminu i praktyczne umiejętności ?.
Więc z pozycji widza lepiej niech chłopcy dobrze jeżdżą konno i znają swoje miejsce w szeregu niż mają spadać z koni lub być jak worki na siodle.


Dla mnie widz, który chce ogladać inscenizację jaką dla niego przygotowujemy nie jest gapiem. Zasługuje na rzetelny, zgodny z historią przekaz. Chce własnie takiego widowiska, podobnie jak ceni rzetelnie opracowane i zrealizowane filmy. Skoro chce nas oglądać, należy traktować go z szacunkiem. Być może chce pogłebić swoją wiedzę, zatem nie wypada go oszukiwac i zbywac olewackim podejsciem do przedstawianych realiów i bylejakością. To jak bardzo się staramy wyznacza także nasz szacunek do tych, których wysiłek przypominamy inscenizacją. W żadnym wypadku ludzie, którzy przychodzą zobaczyć inscenizację to nie GAPIE. W każdym razie nie traktujemy ich jak gapiów.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Lookie dnia Śro 19:38, 28 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pulkownik
Rekrut


Dołączył: 27 Mar 2008
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Komarów

PostWysłany: Śro 20:03, 28 Sty 2009    Temat postu:

Lookas, absolutnie .... musi być szacunek dla widza. Nazwałem widza gapiem nie ubliżając nikomu. Dla mnie to wygląda nieco inaczej. Wolę mieć w grupie doświadczonych ludzi, sprawnych fizycznie, bystrych. A jednocześnie zdaję sobie sprawę, że nie ma tu przypadkowych ludzi. Każdy się uczy, szpera w książkach coś cytuje itp. Ale odwrotnie KO niestety nie ma i to z bardzo prostego powodu. Brak umiejętności praktycznych grozi śmiercią albo kalectwem - niestety.
Akademickie spory jednak cieszę się, że jest ta różnica zdań. Ideałem byłoby połączenie jednego z drugim ale to nie zawsze się udaje.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
myta2
Kapral


Dołączył: 02 Gru 2007
Posty: 461
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: WLKP/Poznań/Swarzędz

PostWysłany: Śro 23:31, 28 Sty 2009    Temat postu:

Zgadzam się tu z pulkownikiem, w zasadzie jeden dobrze wyszkolony dowódca + grupa sprawnych rajtrów i można zrobić najlepszy pokaz.
Lookas myślę że swym podejściem trochę przesadzasz, ja przynajmniej nie znam jednej osoby która "w tym siedzi" ca by swej wiedzy w tematyce nie zgłębiała (owszem jeden mniej drugi więcej) ale całkowitych lajkoników to nie ma - za dużo czasu poświęceń i pieniędzy to "hobby" zabiera. żeby robić na pokaz albo coś...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Piotrek
Major


Dołączył: 29 Gru 2007
Posty: 8273
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: 7 D.A.K. Kalisz, Poznań

PostWysłany: Czw 0:48, 29 Sty 2009    Temat postu:

Tomku, jak najdalszy jestem od popadania w samozachwyt. Gdybyśmy znali się dłużej i lepiej pewnie wiedziałbyś, że pełen jestem pokory i słucham tego, co mają do powiedzenia bardziej doświadczeni ode mnie to. Nie wypowiadam się zatem dla samego mówienia, nie krytykuję dla samej krytyki. We wszystkim co mówię i robię bowiem upatruję celu. W mojej wypowiedzi nie było chyba takiej pustej krytyki. Bardziej postawiłem kilka pytań które nasunęły mi się jako refleksja po samej konferencji, którą podobnie jak Ty oceniam jak najbardziej pozytywnie. Różnice poglądów są przecież naturalne i nie oczekuję, że otrzymam 100% poparcie dla swoich. Mogę co najwyżej poprzez rzeczową (a mam nadzieję że taką się posługuję) argumentację próbować przekonać do swoich pomysłów. Mam z resztą w planie podzielenie się swoimi refleksjami na forum krakowskim, nie miałem jednakże czasu na ich spisanie. Chodzi nam przecież o dyskusję, by była żywa, bo dzięki temu dowiadujemy się więcej, uczymy się od siebie na wzajem. Być może pisząc o samozachwycie miałeś na myśli zacytowaną przeze mnie wypowiedź Pana Lesława Kukawskiego. Pewnie, że pisząc takie słowa, z ust takiego autorytetu można popaść w samozachwyt. Ale daleko mi do niego. Zdaję sobie bowiem sprawę ile pracy jeszcze przede mną, jak mało jeszcze wiem i umiem. Taka pochwała jednakże motywuje do dalszych działań.

Cieszę się, że wyprowadziłeś mnie z błędu co do założeń FKO. W istocie, musiały mi umknąć pewne informacje. Jeśli jest tak jak piszesz, zmienia to nieco postać i mój pogląd na tę sprawę. Pewnie zainteresuję się nią bardziej, przede wszystkim w przedmiocie wyszkolenia. Nadal jednakże uważam, że obszywanie się w stopnie na co dzień nie jest konieczne. Przecież nikt na co dzień nie woła do siebie per "panie rotmistrzu, poruczniku, itd". Na co dzień jesteśmy cywilami, każdy z nas prowadzi normalne cywilne życie, wykonuje taki a nie inny zawód. A skupiamy się w stowarzyszeniach przecież nie po to, żeby się tytułować, tylko po to by wspólnie wcielać w życie pewną ideę. Inna sprawą jest używanie stopni na potrzeby rekonstrukcji, ma swoje uzasadnienie i jest wręcz konieczne. Ale tylko wtedy. Ja sam nie każę się u siebie w kancelarii tytułować per "panie mecenasie", a jestem ze współpracownikami po imieniu, bo potrafię zbudować sobie autorytet w inny sposób. Nie uważam tedy, by konieczne było nakładanie sobie stopni. Tym bardziej uważam je za niestosowne, iż mojej opinii, fakt ten pozostawać może w sprzeczności z szacunkiem dla tychże prawdziwych kawalerzystów, którzy na swoje szlify zapracowywali ciężką służbą, walką w wolność ojczyzny czy w grudziądzkiej alma mater. I nie jest to jedynie mój pogląd.

Myślę, że nie należy popadać w skrajności. Nie twierdzę, że każdy współczesny kawalerzysta ma obowiązek stać się chodzącą encyklopedią. Ale nie zgodzę się też do końca z tym, że od prostego ułana nie należy wymagać, bo dowódca za niego o wszystkim pomyśli. Przecież ci dzisiejsi prości ułani to nie chłopcy z Polesia z butach z łyka, co to czytać i pisać nie umieli i bali się tramwaju. Więc i wymagać można od nich więcej. Tym bardziej, że ci dzisiejsi dowódcy częstokroć pozostawiają wiele do życzenia... niedoprasowane mundury, powypychane kieszenie, źle dobrany rodzaj munduru do okazji, itd. Jestem po prostu przeciwnikiem tworzenia struktur opartych na wodzostwie, sztucznej tytulatury.

Chciałbym Tomku, żebyś dobrze mnie zrozumiał.
Tu nie chodzi o ortodoksję, o czepianie się i bezsensowną krytykę. Chodzi raczej o to, żebyśmy się nawzajem wspierali, poprawiali, pokazywali błędy i niedociągnięcia, by stawać się lepszymi w tym co robimy. Kiedy zacząłem nosić mundur, co rusz ktoś mnie poprawiał. A to klamra od pasa nie tak, a to źle ułożona bluza z tyłu, a to zmarszczki z przodu, a to czapki nie zdjąłem wyciągając papierosa, czy nie przybiłem ostrogami przy powitaniu. Ani razu mi do głowy jednakże nie przyszło pomyśleć, że ktoś się mnie czepia, jest ortodoksem, że przesadza. I właśnie taki cel chciałbym osiągnąć, byśmy wszyscy próbowali równać poziom w górę, a nie w dół. Z szacunku dla munduru który nosimy, tradycji których spadkobiercami chcemy być, pamięci tych, którzy tworzyli historię.

Wydaje mi się że nie jest do końca dobrym myślenie - lepiej mieć kilku dobrze jeżdżących niż obeznanych w regulaminach. Ja nie każę przecież nikomu uczyć się przepisów na pamięć. Chciałbym tylko, by nasze środowisko miało w sobie naturalny pęd do poszerzania, często podstawowej wiedzy i naturalną niechęć do chodzenia na skróty. Zachęcajmy do tego naszych kolegów. Zarówno wyszkolenie jeździeckie winno być na jak najwyższym poziomie, bo tak jak mówisz, jego brak może sie tragicznie skończyć ale na Boga, siadając na konia miejmy świadomość, że sadzamy cztery litery w siodle wojskowym, a nie w kulbace. A jak idziemy na bal, w szaserach i białych rękawiczkach, to prosząc panie do tańca zakładajmy je na dłonie, a nie trzymajmy za pasem. Nie mam zamiaru nikogo egzaminować z teorii, sam mam w niej jeszcze wiele do zrobienia. Ale trzymajmy choć minimalny standard. I o to właśnie chodzi. Nie twierdzę, że zdziałamy cuda od razu, ale marzy mi się żebyśmy wytyczyli sobie właśnie taki kierunek. Ta dbałość o detal wbrew pozorom nie jest przypadkowa. Bo ona zmusza do pracy, do poszukiwań. My na przykład zastanawiamy się już dzisiaj, co zrobić żeby na tegorocznej rocznicy bitwy komarowskiej wypaść jak najlepiej. Załatwiamy mundury wojsk wielkopolskich, dyskutujemy skąd wziąć siodła, żeby nie brylować w zestawie wz. 36 na rekonstrukcji bitwy z roku 1920. Bo pewnie większość widzów tak jak napisałeś, nie zwróci na to uwagi. Ich pewnie zadowoli sam fakt pojawienia się kawalerii, kolorowych proporczyków, błysku szabel w słońcu. Ale może znajdzie się jeden taki, który zapyta, doceni dbałość o szczegół. Nie wydaje mi się zatem, by była to ortodoksja. To bardziej chęć dążenia do pewnego ideału. A na ile uda się do niego zbliżyć, okaże się.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Piotrek dnia Czw 0:49, 29 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Łuki
Administrator


Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 3920
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 7:42, 29 Sty 2009    Temat postu:

pulkownik napisał:

No i na koniec zadam proste pytanie – z punktu widzenia gapia na reko, co jest ważniejsze, totalna znajomość historii czy znajomość regulaminu i praktyczne umiejętności ?.
Więc z pozycji widza lepiej niech chłopcy dobrze jeżdżą konno i znają swoje miejsce w szeregu niż mają spadać z koni lub być jak worki na siodle.


Wiesz Pułkowniku. Ci gapiowie po rekonstrukcji lub jak jesteśmy w obozie zadają setki pytań o wszystko. O mundur, karabin, szablę, jednostkę, historię... I raczej nie wypada odowiedzieć: "Na to pytanie odpowie kolega (dowódca) bo on się na tym zna (a ja to tylko za statystę tu robię)". Oczywiście nikt nie wymaga aby być alfą i omegą, ale podstawową wiedzę trzeba mieć.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Łuki dnia Czw 8:37, 29 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pulkownik
Rekrut


Dołączył: 27 Mar 2008
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Komarów

PostWysłany: Czw 7:53, 29 Sty 2009    Temat postu:

Spokojnie, nie atakuję ! nigdy nie powiedziałem że „..lepiej mieć kilku dobrze jeżdżących niż obeznanych w regulaminach...” Raczej mówię, że dobrze jeżdżących i znających swoje miejsce w szeregu tzn. znających odpowiednie regulaminy. Z tego wszystkiego co pisał Lookas wynika, że wiedza historyczna to podstawa a ja twierdzę, że jest ona jedynie jednym z elementów całości zagadnienia. Bo całość to wszystkie składniki a więc znajomość regulaminów, historii, anatomii konia, kowalstwo, umiejętność jazdy konnej, itp., itd.
Co do stopni, każdy w naszej małej grupie ma swoje funkcje z identycznym nazewnictwem jak w kawalerii. Na każdym szkoleniu wykonujemy jakieś zadania i nie odnosimy się do siebie po imieniu. Ale gdy skończymy i siadamy przy piwku czy herbatce tedy jest naturalnym, że odnosimy się do siebie po imieniu. Nic bardziej mnie nie razi jak w szyku konnym wydawanie poleceń – rozkazów po imieniu. Tego nie wolno ! jak to wygląda na zewnątrz ?
No cóż, na moich naramiennikach nie ma dystynkcji – są puste a tytuł jaki posiadam wynika z dość elitarnego Bractwa Miłośników Konia i Żywota Staropolskiego. Jedynym dniem kiedy jestem oficjalnie tak tytułowany jest rocznica bitwy pod Komarowem. Nie wiem skąd to się wzięło i kto zaczął ale jest tak od wielu lat.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez pulkownik dnia Czw 7:54, 29 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pulkownik
Rekrut


Dołączył: 27 Mar 2008
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Komarów

PostWysłany: Czw 8:25, 29 Sty 2009    Temat postu:

Nasze posty się minęły- jak pisałem nie było jeszcze Twojego.

Podstawową !!! - dokładnie tak ! Natomiast nie każdy musi być chodzącą encyklopedią a z Waszych wypowiedzi tak właśnie wnioskuję. W KO są różni ludzie i ci bardziej sprawni intelektualnie i ci mniej. Są tacy którzy mają więcej czasu i są tacy którzy wyrywają każdą minutę. Każdy ma prawo w tym uczestniczyć a jego własnym wyborem jest to jaki zakres ponad podstawowy sobie przyjmą. Nie rozliczam ludzi z wiedzy historycznej w detalach. Mają znać regulamin i podstawy całej reszty, mają pracować nad wyposażeniem, trenować dosiad, i posługiwanie się bronią. I łatwiej mi wyszkolić kogoś z dobrą umiejętnością jazdy konnej lub predyspozycjami do tego niż elokwentnego mola książkowego który nie wie gdzie koń ma łeb a gdzie ogon. Zadam Wam pytanie. Jak często trenujecie konno ? jak często posługujecie się szablą czy lancą ? jak często trenujecie musztrę konno ? Jaka jest proporcja pracy 1:1, 2:1 ? Moje pytanie wynika tylko z ciekawości i nie ma podtekstów. Poprostu muszą tu zagrać sprawy teorii i praktyki.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez pulkownik dnia Czw 8:45, 29 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lookie
Starszy ogniomistrz


Dołączył: 23 Lis 2007
Posty: 2899
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 8:59, 29 Sty 2009    Temat postu:

Nikt nie mówi o byciu encyklopiedią. Natowiast podkreślam koniecznośc znajomości podstaw. Dobrej znajomości. Pisałes o wiedzy z zakresu regulaminów, historii, hipologii etc. To własnie mam na myśli. Idę z Toba o zakład, ze większość nie ma pojęcia o podstawach, nie potrafi nazwać części siodła, czy nie rozróżnia broni (karabinki, pistolety etc). A przecież Kawaleria miała swoją specyfike i mnóstwo elementów uzbrojenia czy wyposazenia było opracowane własnie dla niej. Ilu jest członków KO, którzy nie maja pojęcia o tym, ze szeregowcy nie chodzili w oficerkach?? Ilu z nich nie potrafi porządnie założyc oporzadzenia?? Ilu z nich nie wie, ze owsiak powinien byc skręcony w środku?? Takie błędy widuje sie notorycznie. Nie jest to wielki problem, mozna takie detale załatwić na jednym spotkaniu i wizerunek grupy tylko zyska, a jednak....jakże czesto własnie takie kiksy się spotyka. O nie noszeniu żabotów czy halsztuków nie wspominam. To naprawdę detal, ale od razu lepiej to "wojsko" wygląda. Ja nie wymagam, by każdy znał sie perfekcyjnie na wszystkim, ale podstawy sa ważne. Bez solidnych podstaw to cała ta KO to bedzie malowane wojsko albo operetkowi huzarzy. Kawaleria IIRP to było realne wojsko, gdzie wiekszość rzeczy była ustalona i przestrzegana. Dlaczego zatem tak często "rekonstruktorzy" na własną rękę naginają owe regulacje lub tez stosują sie do nich wybiórczo?? Wszytko tu jest wazne. Zarówno wyszkolenie konne, szyki, jak i znajomośc tego co sie nosi na sobie i w czym się siedzi. Reszta to juz rozszerzenie hobby. Mnie pasjonuje temat siodeł i uprzęży, kogos innego szable i bagnety albo na przykład budowa umocnień polowych. I w tym temacie swoją wiedzę pogłębia. Ale każdy z nas potrafi prawidłowo nałozyc oporządzenie, stroczyc siodło i dopasować rząd czy dobrać mundur do okoliczności. To nazywamy podstawami.I to chyba tyle:)

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Lookie dnia Czw 9:04, 29 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marcin
Starszy ogniomistrz


Dołączył: 06 Gru 2008
Posty: 2051
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań / Wędrzyn

PostWysłany: Czw 12:56, 29 Sty 2009    Temat postu:

Panowie akceptuje wasze argumenty w całości. Choć jako początkujący „rekonstruktor” zatrważa mnie lekko ta dyskusja, szczególnie że poszukuję tutaj swojego miejsca. Po pierwsze w dyskusji brakuje mi artylerii owszem jesteśmy artylerią konną i nasz dywizjon wchodził w skład WIELKOPOLSKIEJ BRYGADY KAWALERII. Zgadzam się że powinniśmy znać taktykę kawalerii ale czy, aż tyle mieliśmy z nią wspólnego by prowadzić takie dywagacje???? Wydaje mi się, że powinniśmy być poza tym. Szable w dłoń – to chyba nie wchodzi w zakres naszych działań - to chyba ostateczność. Punkt 111 REGULAMINU ARTYLERII KONNEJ – DZIOŁOCZYNY mówi jasno „ Baterja w której pozostało choćby jedno tylko działo z niepełną nawet ilością obsługi, nie powinna zaprzestać ognia”. Dywizjon to pododdział wsparcia w tym wypadku - kawalerii. Jako zawodowy oficer artylerii odzywam się dopiero gdy temat tyczy się artylerii, a dzisiejsi zmotoryzowani (wczorajsi kawalerzyści) niech toczą rozmowy o sposobach natarcia i obrony dla mnie ważne jest kiedy mam otworzyć ogień i czy przeciwnik nie zagości czasem na moich stanowiskach ogniowych bo ktoś o niej zapomniał(?!?!). Sami jesteśmy bezbronni ale bezgraniczne zaufanie do pododdziału wspieranego nigdy!!!
Wiem, że dużo nauki przede mną o koniu, jeździe konnej i taktyce kawalerii ale pocieszam się jednym przed wami dużo nauki z artylerii. Cieszę się że zaistniała symbioza między nami. Bardzo spodobało mi się gdy Piotr wspomniał o „białych rękawiczkach” i zachowaniu się oficerów bo to jest kwintesencja całości. Należy sobie odpowiedzieć na pytanie kim jest konny artylerzysta? Ja mam nadzieję że głową, która mocno siedzi na karku Panowie. Potrzebne jest nam działo by zacząć działoczyny i szkolić kanonierów i działonowych. A zwiadowcy w teren i ćwiczyć jak nie być zauważonym przez przeciwnika oraz odskoku i zajmowania nowych punktów obserwacyjnych w terenie, a w między czasie wybór stanowisk ogniowych dla baterii. A kawaleria niech robi swoje i „gada” gdzie jest by jej nie ostrzelać lub by nie wycofała się przed nami by nas nie zostawiła na pastwę przeciwnika.
„Artyleria Bóg Wojny”


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Piotrek
Major


Dołączył: 29 Gru 2007
Posty: 8273
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: 7 D.A.K. Kalisz, Poznań

PostWysłany: Czw 12:57, 29 Sty 2009    Temat postu:

Jaka szkoda, że ja nie potrafię pisać nieco bardziej syntetycznie, tylko rozwlekam wątki Smile Łukasz dobrze oddał to o czym myślałem. Chodzi o elementarną wiedzę, której jak zauważamy brakuje, nie tylko tym prostym ułanom, ale i ich dowódcom. Pytanie, czy jest to brak wiedzy czy zwykła ignorancja drobnych, ale jakże ważnych detali.

Dobrze napisał Łuki, nie można całej odpowiedzialności na dowódcę przenieść. Samemu też trzeba wykazać się wiadomościami. Przecież, jeśli zaczniemy odsyłać po wszystkie odpowiedzi do dowódcy, ludzie nie pójdą, pomyślą że na niczym się nie znamy, skoro o wszystko trzeba dowódcę pytać. Poza tym, nie wiem jak jest gdzie indziej, w innych stowarzyszeniach, ale u nas każdy ma jakąś własną potrzebę uzupełniania wiadomości. Czy na prawdę gdzie indziej to jest tak, że ci zwykli ułani nie chcą się sami kształcić, bo przecież nie muszą, jako że dowódca za nich wszystko będzie wiedział i wszystko powie? Jakoś mi się nie chce wierzyć.

Odpowiadając na Twoje pytanie, co do naszego szkolenia w praktyce... Niestety, nie jest z tym póki co najlepiej. Ja sam staram się jeździć dwa razy w tygodniu z czego jeden to musztra i zdaję sobie sprawę, że to za mało. Z władaniem bronią białą jest jeszcze gorzej. Nie wynika to jednakże z braku chęci, lenistwa czy nadmiernego położenia nacisku na czytanie książek historii i regulaminów, raczej z problemów natury organizacyjnej, których nie brakuje. Po prostu musimy robić sami wszystko od podstaw. Pracujemy właśnie nad poukładaniem tego wszystkiego, organizacją wspólnych treningów, tak musztry konno, jak i pieszo. Do tego działoczyny przy armacie, przy których trzeba przyswoić sobie sporo wiedzy teoretycznej. Istniejemy dopiero od roku i jak na razie nie udało się wszystkiego zorganizować, tak jak byśmy chcieli. Nie mamy własnych koni, jak wielu współczesnych kawalerzystów, nie mówiąc o całych ośrodkach jeździeckich. Po prostu, kiedy zaczęliśmy, okazało się że tyle pracy przed nami, że nie na wszystko starcza czasu. Tym bardziej, że kładziemy jednak spory nacisk na pracę historyczną, poszukiwania w archiwach, itd. W każdym razie, nie chciałbym żebyś odniósł wrażenie, że chcemy być artylerią konną, co to umie wszystko w teorii, a w praktyce niewiele.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pulkownik
Rekrut


Dołączył: 27 Mar 2008
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Komarów

PostWysłany: Czw 14:13, 29 Sty 2009    Temat postu:

Niedaj Bóg Piotrze ! wszak przecieracie szlaki. No, ale dosyć już polemiki bo zbyt wytrenuję palce od klawiatury a nie o to przecież chodzi. Najbliżej Komarów i tam się zapewne uzupełnimy w boju. No chyba, że zgodnie z prawdą historyczną ... nasza artyleria biła w 9 PU. Oby nie. Pozdrawiam i nie myślcie o mnie źle ! Wink

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez pulkownik dnia Czw 14:13, 29 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lookie
Starszy ogniomistrz


Dołączył: 23 Lis 2007
Posty: 2899
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 14:29, 29 Sty 2009    Temat postu:

Nikt o Tobie źle nie myśli:) A w 9 PU biły działa artylerii polowej a nie konnej.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Piotrek
Major


Dołączył: 29 Gru 2007
Posty: 8273
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: 7 D.A.K. Kalisz, Poznań

PostWysłany: Czw 15:33, 29 Sty 2009    Temat postu:

Myślimy o Tobie jak najlepiej Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
myta2
Kapral


Dołączył: 02 Gru 2007
Posty: 461
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: WLKP/Poznań/Swarzędz

PostWysłany: Nie 23:50, 01 Lut 2009    Temat postu:

Poczytalem trochę na odkrywcy itd, i zaczynam trochę rozumieć waszą filozofię i ortodoksyjne podejście do sprawy, co prawda ja jestem "liberał" (przynajmniej za takiego sie uważam) w kwestiach zgodności historycznej, ale przegięcia jakie tam chłopaki pokazują nawet dla mojej liberalnej duszy nie przystoją.)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Łuki
Administrator


Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 3920
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 1:06, 02 Lut 2009    Temat postu:

No bez przesady. My nie jestesmy ortodoksyjni Wink Gdybys zobaczył prawdziwego ortodoksyjnego rekonstruktora to byś się w myślach przeżegnał i pokropił go wodą święconą Very Happy A swoją droga cieszy, że się... powoli rozwijasz we właściwą stronę...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.7dak.fora.pl Strona Główna -> I my tam byliśmy... Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin