Forum www.7dak.fora.pl Strona Główna www.7dak.fora.pl
Forum pasjonatów 7 Dywizjonu Artylerii Konnej Wielkopolskiej
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Komarów 2010
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.7dak.fora.pl Strona Główna -> I my tam byliśmy...
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Łuki
Administrator


Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 3920
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 10:21, 31 Sie 2010    Temat postu: Komarów 2010

Zanim Marysia udostępni swoją galerię REWELACYJNYCH zdjęć można zerknąć pod te linki:

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
maryanna
Plutonowy


Dołączył: 09 Kwi 2008
Posty: 551
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Wto 15:19, 31 Sie 2010    Temat postu:

kilka na początek, bo są duże pliki więc wrzucę przy czasie:)























Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez maryanna dnia Wto 15:21, 31 Sie 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Paweł_39
Pułkownik


Dołączył: 01 Paź 2009
Posty: 10567
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 15:41, 31 Sie 2010    Temat postu:

Na zdjęciu trzecim od dołu - bolszewik z kbk wz.98 PWU Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Miszka.
Rekrut


Dołączył: 29 Sty 2009
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sercem z Kresów...

PostWysłany: Śro 12:48, 01 Wrz 2010    Temat postu:

Zdobyczny, ot co.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Piotrek
Major


Dołączył: 29 Gru 2007
Posty: 8273
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: 7 D.A.K. Kalisz, Poznań

PostWysłany: Śro 16:54, 01 Wrz 2010    Temat postu:

Wz. 98 PWU w 1920 r. nie mógł być zdobyczny Miszku, bo go jeszcze nie było wtedy Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
myta2
Kapral


Dołączył: 02 Gru 2007
Posty: 461
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: WLKP/Poznań/Swarzędz

PostWysłany: Czw 7:07, 02 Wrz 2010    Temat postu:

Wielkie halo.... hihihihihi Ksiądz w rajdowym siodle z DAWMAGU jeździ i co,
Zawsze na takich imprezach zdarzają sie takie historie... przy tej skali imprezy, nie ma siły żeby nie było...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Piotrek
Major


Dołączył: 29 Gru 2007
Posty: 8273
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: 7 D.A.K. Kalisz, Poznań

PostWysłany: Czw 8:12, 02 Wrz 2010    Temat postu:

A skąd wiesz, że to Daw - Mag a nie coś innego na przykład?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
elmijakke
Kapral


Dołączył: 07 Kwi 2008
Posty: 332
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 8:55, 02 Wrz 2010    Temat postu:

Daw Mag, Daw Mag.......Tego nie da się pomylić - siodło rajdowe Max...Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lookie
Starszy ogniomistrz


Dołączył: 23 Lis 2007
Posty: 2899
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 9:04, 02 Wrz 2010    Temat postu:

Kapelan rzeczywiście ma siodło wygladająe na rajdowe. Ale to i tak bez znaczenia, bo duchowni raczej nie przemieszczali sie w ten sposób. Mniejsza z tym.
Wytykanie pewnych niedoskonałości przez osoby, które same nie mają kompletnego i zgodnego z realiami wyposażenia jest zwyczajnie niegrzeczne. Poza tym - Komarów ma swoją specyficzną atmosfere, bardzo inną od znanych nam form inscenizacji historycznych. Mam mozliwośc obserwowania rozwoju "Potrzeby Komarowskiej" od paru lat. Widzę rosnący rozmach imprezy, jej poziom, który z roku na rok jest wyższy. Nie ukrywam, ze także emocjonalnie jestem związany z Komarowem. Dlatego też bardzo proszę o umiar w prostym krytykanctwie. Czasy wojny z bolszewikami są trudne rekonstruktorsko; nie ma zbyt wiele literatury a i mnogość stosowanych ówczesnie mundurów nie ułatwia sprawy. Trzeba to brać pod uwagę wypisujac czepliwe uwagi. A najlepiej wybrac się tam i przekonawszy sie na własne oczy jak "Komarów" wygląda od podszewki, wyrobić sobie pogląd. Najgorsze co mozna robić to wytykac siedząc w wygodnym fotelu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lookie
Starszy ogniomistrz


Dołączył: 23 Lis 2007
Posty: 2899
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 9:09, 02 Wrz 2010    Temat postu:

elmijakke napisał:
Daw Mag, Daw Mag.......Tego nie da się pomylić - siodło rajdowe Max...Smile


Konkretnie to



IMO i tak bardziej pasuje niz siodło westowe jakie jakis czas temu pojawiło się na Krojantach:)

Ks. kapelan, którego miałem okazje poznać, to stały gośc w Komarowie. Nie jest rekonstruktorem sensu stricte, ale stara się dopasowac do realiów. RAZ LEPIEJ, RAZ GORZEJ:)

Trzy lata temu, w komarowie nikt nie myslał o rekonstrukcji. Miłosnicy kawalerii pojawaili sie pod pomnikiem "umundurowani" wrześniowo, by oddac hołd tym, kórzy tu walczyli. Pierwsza próba rekonstrukcji realiów 1920 była w zeszłym roku. pamiętajmy, że nie od razu Kraków zbudowano.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Miszka.
Rekrut


Dołączył: 29 Sty 2009
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sercem z Kresów...

PostWysłany: Czw 12:04, 02 Wrz 2010    Temat postu:

Co do kbk-a. A skąd wiecie że nie PFK W-wa? Mnie bardziej chodziło o typ karabinka, bo przecież niemieckie kb 98k wizualnie wyglądają prawie tak samo. A sporo ich było u naszych w 20-stym roku. Chociażby 7 P.U. w wiekszości był w nie wyposażony podczas wojny polsko-bolszewickiej.
Tak więc i bolszewik mógł mieć takowego trafiejnego (kb 98k).


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Paweł_39
Pułkownik


Dołączył: 01 Paź 2009
Posty: 10567
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 12:11, 02 Wrz 2010    Temat postu:

Oj Miszka, wiedza karabinowa do nadrobienia Smile

98K to akurat sprzęt z II wojny, więc odpada. Ja zróciłem uwagę na karabinek, bo takie własnie kombinujemy Smile
A o tym, że to PFK/PWU wiem, bo ma dwuczęściowy koźlik - charakterystyczny dla naszych karabinków wz.98. Niemieckie wz.98A mają jednoczęściowy koźlik za bączkiem przednim.

To jest niemiecki koźlik:


A to polski:


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Paweł_39 dnia Czw 12:15, 02 Wrz 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lookie
Starszy ogniomistrz


Dołączył: 23 Lis 2007
Posty: 2899
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 13:25, 02 Wrz 2010    Temat postu:

...cos mi tu zaleciało "obsr......cą'...Sad

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Miszka.
Rekrut


Dołączył: 29 Sty 2009
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sercem z Kresów...

PostWysłany: Czw 15:23, 02 Wrz 2010    Temat postu:

No tak, racja myślimy o tych samych a ja "k" przestawiłem, bo faktycznie to kbk 98. Głowa jeszcze nie wróciła do normalności Rolling Eyes .

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Paweł_39
Pułkownik


Dołączył: 01 Paź 2009
Posty: 10567
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 15:44, 02 Wrz 2010    Temat postu:

Cytat:
...cos mi tu zaleciało "obsr......cą'...


I tak się zastanawiam, czy to do mnie, czy nie do mnie, cokolwiek to znaczy.

Łuki, a to kto?



Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Paweł_39 dnia Czw 15:47, 02 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lookie
Starszy ogniomistrz


Dołączył: 23 Lis 2007
Posty: 2899
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 15:47, 02 Wrz 2010    Temat postu:

To znaczy, ze zamiast wrażeń z pięknego święta pod Komarowem, jest płytka dyskusja i czepianie detali. Uwaga do wszystkich czepiaczy, co zresztą napisałem już w swoim wcześniejszym poście.
Zwolna całe to forum zamienia się w takie własnie poletko teoretyków - badaczy pisma. Co gorsza - jesteśmy juz bardzo daleko od kawalerii...niestety:(


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lookie
Starszy ogniomistrz


Dołączył: 23 Lis 2007
Posty: 2899
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 15:52, 02 Wrz 2010    Temat postu:

[quote="Paweł_39"]
Cytat:

IŁuki, a to kto?


Odpowiem....

To jest Pan major Zbigniew Makowiecki, który bardziej niz ktokolwiek inny mógłby sie czepiac detali. A jednak tego nie robi....Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
elmijakke
Kapral


Dołączył: 07 Kwi 2008
Posty: 332
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 15:56, 02 Wrz 2010    Temat postu:

Paweł_39 napisał:
Cytat:
...cos mi tu zaleciało "obsr......cą'...


I tak się zastanawiam, czy to do mnie, czy nie do mnie, cokolwiek to znaczy.

Łuki, a to kto?




Major Zbigniew Makowiecki. Absolwent CWK w Grudziądzu. Dostał przydział do 1 pszw, ale z powodu przerostu kadr na wojnę poszedł jako dowódcza plutonu w 3 psk (cały szlak do Kocka).


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez elmijakke dnia Czw 15:57, 02 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
elmijakke
Kapral


Dołączył: 07 Kwi 2008
Posty: 332
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 15:59, 02 Wrz 2010    Temat postu:

Lookie napisał:

Zwolna całe to forum zamienia się w takie własnie poletko teoretyków - badaczy pisma. Co gorsza - jesteśmy juz bardzo daleko od kawalerii...niestety:(


Trudno praktykować na forum jazdę konną! Very Happy
Co znaczy, że jesteśmy bardzo daleko od kawalerii?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
szeregowy-sztuk
Plutonowy


Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 707
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Żmigród

PostWysłany: Czw 16:51, 02 Wrz 2010    Temat postu:

I na 3 zdjęciu od dołu jest karabinek malincher kolego Pawle Wink Miałem takiego teraz na planie.

To jest nic: w scenie bronienia kościoła miałem karabinek z komorą bitą FB Radom 1930 z pięknym orłem Very Happy


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez szeregowy-sztuk dnia Czw 16:54, 02 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Paweł_39
Pułkownik


Dołączył: 01 Paź 2009
Posty: 10567
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 16:53, 02 Wrz 2010    Temat postu:

Cytat:
To znaczy, ze zamiast wrażeń z pięknego święta pod Komarowem, jest płytka dyskusja i czepianie detali. Uwaga do wszystkich czepiaczy, co zresztą napisałem już w swoim wcześniejszym poście.
Zwolna całe to forum zamienia się w takie własnie poletko teoretyków - badaczy pisma. Co gorsza - jesteśmy juz bardzo daleko od kawalerii...niestety:(


Znów humorek? Znów masz zamiar się nim podzielić? Zły adres.

Cytat:
I na 3 zdjęciu od dołu jest karabinek malincher kolego Pawle Miałem takiego teraz na planie.

To jest nic: w scenie bronienia kościoła miałem karabinek z komorą bitą FB Radom 1930 z pięknym orłem


Mannlicher? A Karabinki Mannlicher miały koźlik u dołu? O ile pamiętam to ma po lewej stronie.

A ten karabinek to wz.29? Smile Było zakopać i nie zdawać Smile


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Paweł_39 dnia Czw 17:26, 02 Wrz 2010, w całości zmieniany 8 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Piotrek
Major


Dołączył: 29 Gru 2007
Posty: 8273
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: 7 D.A.K. Kalisz, Poznań

PostWysłany: Czw 17:27, 02 Wrz 2010    Temat postu:

Pan Major Makowiecki pełni obecnie funkcję Prezesa Zrzeszenia Kół Pułkowych Kawalerii w Londynie. Uroczy człowiek, o niespożytej energii, jak na swoje 93 lata.

Łukasz, nie wierzę własnym oczom... Ty krytykujesz czepianie się detali? Wink Zdaje się, że do niedawna brylowałeś w wytykaniu innym błędów, niedociągnięć, nadużyć, itd.

Mówiłeś też o wiedzy jako podstawie. Ja taką dyskusję uważam właśnie za pogłębianie wiedzy. Przynajmniej każdy, kto przeczytał, będzie wiedział, jak prawidłowo oznaczać karabinki Mausera i zobaczył czym się różnią koźliki. Ja nauczyłem się w ciągu kilku minut dwóch rzeczy - dowiedziałem się w końcu, jak dokładnie wyglądają oba koźliki i tego że 7 P.U. był wyposażony w Mausery wz. 98.

Nikt tu się zdaje nikogo nie czepia. Paweł zauważył jeden detal na zdjęciu i wywiązała się na jego temat dyskusja. Ale czy ktoś deprecjonuje przez to imprezę? Takich niedociągnięć można znaleźć więcej, np. takie, że wielu uczestników inscenizacji nie zadało sobie trudu przetroczenia siodeł na miszkową modłę, choć była dokładna instrukcja na stronie. Wielu z nich też używało szabel wz. 21/22, których pod Komarowem być nie mogło. Ale nikt ich przecież za to nie gani. Wątek nie nazywa się przecież "Wrażenia z Komarowa", więc trudno zabronić dyskutować ludziom o detalach.

O co chodzi z tym "mało kawalerii"?

A jeśli już o samych wrażeniach mówimy...

Tak, jak się spodziewaliśmy, tegoroczny Komarów był inny od poprzednich (choć ja mogę jedynie z zeszłorocznym porównywać) z uwagi na poprzedzający obchody Święta Kawalerii plan filmowy. Zjechało się nań ok. 300 koni, co spowodowało że chyba cały Krzywostok był jedną wielką stajnią. Konie stały w każdej zagrodzie. Wiem co mówię, bo w jeden dzień jeździłem z Jasiem Urbanem i Wojtkiem na przeglądy weterynaryjne i zabrało nam to pół dnia, pomimo że część koni już wyjechała. No właśnie... Szkoda wielka, że część środowisk przyjechała wyłącznie na film, nie zostając na Święcie. Było i wśród nich jedno poznańskie, które "wsławiło" się najgorszym stanem koni. Niestety... Weterynarz powiedział, że dawno czegoś takiego nie widział. Gdy takie rzeczy zdarzają się u chłopa na wsi, bulwersują. Ale że mają miejsce w oddziałach współczesnej kawalerii - brak słów. A śpiewa się przecież "Bo w sercu ułana, gdy położysz je na dłoń, na pierwszym miejscu panna, przed panną tylko... koń.". Jeśli już jesteśmy przy przeglądach weterynaryjnych, to muszę się podzielić pewną refleksją. Mianowicie, gdy jechaliśmy przeglądać konie ekip, które później odgrywały rolę "swołoczy", na hasło "przegląd weterynaryjny" od razu robił się niebywały ruch, wszystko przebiegało błyskawicznie, bez zbędnych dyskusji i proszenia. Gdy zaś pojechaliśmy do obozu B, trudno było znaleźć właścicieli koni, wszystko szło niemrawo, a co niektórzy wręcz popadali w dyskusje argumentując, że przegląd jest zbędny.

W tym roku plany popsuła nieco pogoda. Przez dwa dni padało, przez co zamojskie drogi i pola zrobiły się grząskie i błotniste. Tamtejsza ziemia ma to do siebie, ze mokra klei się bardzo do butów i trudno ją doczyścić. Do Włodzimierza Wołyńskiego nie tak daleko już stamtąd, mogłem na własnej skórze poniekąd doświadczyć tego, o czym pisali absolwenci SPRA. Przez padający deszcz nie odbyły się manewry. Może i nawet dobrze, bo konie były zmęczone tygodniową wojną na planie filmowym i mogły nieco odsapnąć. Pomimo deszczu odbył się jednakże bieg gońca, przy sędziowaniu którego miałem okazję brać udział, towarzysząc Panu Lesławowi Kukawskiemu na starcie oraz przyjmując meldunki na punkcie końcowym. Bieg na dystansie 20 km rozpoczęło 7 zawodników, ukończyło 5. Godna podziwu była postawa Grzegorza Sosnkowskiego (Miszku, popraw mnie, jeśli przekręciłem nazwisko) któremu koń po wywrotce na starcie wyrwał bark. Byłem przekonany, że skończy się to wizytą w szpitalu, Grzesiek po wstawieniu go jednakże siadł na konia, pojechał i wygrał, a po drodze miał przecież do zaliczenia próby władania szablą i lancą, które stawów barkowych raczej nie oszczędzają.

Niedzielna inscenizacja to imponujące widowisko szarżujących na siebie 180 koni. Przedsmak tego macie na zdjęciach, cała galeria pojawi się pewnie w weekend. Ze względów bezpieczeństwa zakazano tasowania i walki na szable, ale byli tacy, którzy mimo tego dali się ponieść fantazji i poszczerbili się nieco. Ktoś ponoć i lancą w udo oberwał, ale generalnie obyło się bez większych wypadków, co samo w sobie, przy tak dużej ilości pędzącego galopem żywiołu jest sukcesem. Trzeba przy tym dodać, że inscenizacja odbywała się nie tak, jak w latach poprzednich w sąsiedztwie kurhanu, ale na autentycznym miejscu bitwy, na wzgórzu 255. Jak dla mnie ozdobą całej bitwy, tak w zeszłym roku, jak i w tym był Miszka. W wielkiej futrzanej czapie, z nahajem w ręku, nieustannie w galopie, przyklejony do siodła, niezależnie od tego, czy siedział w siodle przodem czy tyłem (tak, tak, tyłem). Nawet zderzenie z innym koniem nie zakłóciło tej równowagi. Miszku, jesteś dla mnie niedoścignionym wzorem ! No i tradycyjne : Swołocz ! Uuuuuuuuuuuuu !!!
Mam jednakże pewną uwagę do programu inscenizacji... W moim odbiorze (i jak później słyszałem od ludzi obserwujących widowisko) była nieco za bardzo rozwleczona w czasie. Intencją autorów scenariusza było bowiem, by pokazać poszczególne etapy bitwy, z jej częścią poranną i popołudniową. Jako że konie przebywały spore odległości, ciągle galopując, trzeba było robić przerwy pomiędzy epizodami, by dać im odetchnąć, co rozwlekało całość.

Gdybym miał podsumować całość w kilku słowach (o ile w kilku dam radę)... Było inaczej niż w zeszłym roku. Więcej ludzi, ogromny rozmach i wielkie wyzwanie organizacyjne. Tu szacunek należy się Tomkowi, Miszce, Jackowi i wszystkim, którzy byli zaangażowani w organizację i czuwanie nad przebiegiem całej imprezy. Włożyli w to masę serca i wysiłku, w niedzielę widać było już wychodzące z nich zmęczenie, czemu trudno się dziwić. Na pewno zawiodła nieco pogoda. Padający deszcz spowodował, że nie było możliwym zgromadzenie wszystkich ludzi w jednym miejscu, na wieczornej imprezie, co na pewno odbiło się na aspekcie towarzyskim. Ludzie po prostu siedzieli w namiotach czekając, aż przestanie padać. Film dał wszystkim mocno w kość i po tygodniu na planie byli mocno zmęczeni. Mimo tego większość wytrwała do końca. Szkoda, że część po zakończeniu zdjęć zawinęła się do domu. Tak na prawdę, największe podziękowanie za te kilka dni pod Komarowem należy się tym, o których zdaje się wszyscy zapominają - koniom. To one dzielnie znosiły trudy niepogody, mieszkania w polowych stajniach, zmęczenie po zdjęciach do filmu, odparzenia, otarcia, kulawizny. Mimo tego nosiły wytrwałe jeźdźców po polach Wolicy Śniatyckiej, ku chwale Kawalerii...

Szkoda, że artylerzystów konnych było pod Komarowem tak niewielu. Wszak to wielkie zwycięstwo pułków kawalerii, ale i dywizjonów artylerii konnej. Wiem, że daleko, że inne plany urlopowe, że przeciwności losu. Mam przeto nadzieję, że pojedziemy tam w końcu silną ekipą i w końcu konno. Komarów "z buta" jest fajny, ale to miejsce, w które trzeba pojechać konno.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
szeregowy-sztuk
Plutonowy


Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 707
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Żmigród

PostWysłany: Czw 17:44, 02 Wrz 2010    Temat postu:

Jak tato przywiezie aparat od mamy to popatrze na foty i dokladnie zobacze co miałem Wink

Karabinek to składak. Wszystko prócz komory niemieckie. Miał bite z boku K29 bodaj ;>


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Piotrek
Major


Dołączył: 29 Gru 2007
Posty: 8273
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: 7 D.A.K. Kalisz, Poznań

PostWysłany: Czw 17:46, 02 Wrz 2010    Temat postu:

Jeszcze w temacie zdjęć... Dla mnie najlepszym spośród kilkuset zdjęć, jakie zrobiła Marysia w Komarowie jest to, które wrzucam poniżej. Powiedziałem Panu Lesławowi, że je oprawię w ramkę i na ścianę powieszę, tak jak kiedyś portrety Marszałka wszędzie wisiały Wink

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Piotrek dnia Czw 17:47, 02 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Paweł_39
Pułkownik


Dołączył: 01 Paź 2009
Posty: 10567
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 17:56, 02 Wrz 2010    Temat postu:

OOO, Marszałek!!!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Łuki
Administrator


Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 3920
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 21:22, 02 Wrz 2010    Temat postu:

Jeżeli pytasz o Jegomościa w środku to jest to major Makowiecki. Asysta to Adiutant Komarowskiej Porzeby (ten z brodą) oraz Michał (w barwach 14PU). Konnych nie znam.


EDIT
Forum zastrajkowało i pokazało mi tylko post Pawła z pytaniem. Dopiero po mojej odpowiedzi pojawiły się pozostałe posty wyjasniające kto jest na zdjęciu...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Łuki dnia Czw 22:05, 02 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lookie
Starszy ogniomistrz


Dołączył: 23 Lis 2007
Posty: 2899
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 21:27, 02 Wrz 2010    Temat postu:

Żaden humorek:) Ale nie znaczy to, ze nie powiem co myslę.
Jedyne, co mnie wkurza to czepiactwo. Ja widze istotną różnicę pomiędzy wiedzą a czepiactwem.

O ile sie orientuję, żaden z Was nie brał udziału w inscenizacji w Komarowie. Zaden z Was nie zna specyfiki Komarowa ani ludzi, którzy tam przyjeżdzają. Akurat tam drugo- a nawet trzecierzędne znaczenie ma czy karabinek jest PWU, PKK, czy inne RWPG. Bo do Komarowa jedzie się z szacunku dla tych, którzy tam walczyli. Inscenizacja jest tylko dodatkiem.
Zatem stoicie z boku i wytykacie. To jest wiedza i chęć pomocy??

Nadal uważam, ze wiedza jest podstawą rekonstrukcji. Powtórzę: wiedza a nie czepianie i wytykanie. Odrobinę pokory Panowie znawcy:)

A co do mojej uwagi " mało kawalerii" to chyba powinno być jasne. Skupiamy się na drobiazgach, smaczkach dioramowych, zyletkach i innych radiostacjach...a konno regularnie jeździ na dzień dzisiejszy AŻ JEDEN człowiek. Faktycznie, nie da się praktykować jazdy konnej na forum.....

( ponieważ nie chcę roztrząsac tego na forum dostępnym także dla gości, mam nadzieję wrócić do tej dyskusji przy najbliższym spotkaniu)

to tyle dygresji z mojej strony, obiecuję już się ( w miarę możliwości) nie wymądrzać....Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Paweł_39
Pułkownik


Dołączył: 01 Paź 2009
Posty: 10567
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 21:41, 02 Wrz 2010    Temat postu:

Powiedz mi proszę mądralo za dychę, w który miejscu powiedziałem, że coś jest źle? A może po prostu zwróciłem uwage na PWU? Wiesz, że sami takie robimy. Lookie, urojenia da się leczyć.

Powiem ci tak - możesz dużo mi napisać, ale kończy się czas, gdy toleruje twoje uwagi wobec mnie...

Aha, no i o ile pamiętam ten jeden człowiek, który jeździ to nie ty...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
myta2
Kapral


Dołączył: 02 Gru 2007
Posty: 461
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: WLKP/Poznań/Swarzędz

PostWysłany: Czw 21:43, 02 Wrz 2010    Temat postu:

No Panie kolego Łukaszu.... księdza się nie czepiam poprostu fakt i tyle.
co do klimatu pewnie masz rację (nie udało mi sie pojechać w tym roku, moze w następnym) wtedy i klimat załapię...
Ale dziwię się Tobie, takiego zachowania... jesteś bardzo wybiórczy w swoich osądach, znamy się kilka latek i odkąd pamiętam pierwszy zawsze jesteś w wytykaniu niedociągnięć i braku koszerności a w tym jednym wypadku podchodzisz niemal tak liberalnie jak ja....
cóś nie tak chyba jest....
a co do reszty się zgadzam co do joty
i nie denerwuj się już tak, przecież nikt nie krytykuje dla samej krytyki....


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lookie
Starszy ogniomistrz


Dołączył: 23 Lis 2007
Posty: 2899
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 21:56, 02 Wrz 2010    Temat postu:

Paweł_39 napisał:
Powiedz mi proszę mądralo za dychę, w który miejscu powiedziałem, że coś jest źle? A może po prostu zwróciłem uwage na PWU? Wiesz, że sami takie robimy. Lookie, urojenia da się leczyć.

Powiem ci tak - możesz dużo mi napisać, ale kończy się czas, gdy toleruje twoje uwagi wobec mnie...

Aha, no i o ile pamiętam ten jeden człowiek, który jeździ to nie ty...


Ktoś tu mówił o humorku:)
Nie strasz mnie PaweŁ końcem cierpliwości......to zła metoda:)
Z kolei ja nie napisałem, ze to to moje dupsko regularnie siedzi w siodle. Czego zaj...scie żałuję...no ale jak mawiają na wschodzie " wojna nie matka";/

To prawda, ze Komarów traktuję inaczej. Już dwa razy napisałem to wprost i wcale tego nie ukrywam. Bo Komarów to impreza całkowicie i zupelnie wyjątkowa. Zresztą, gdyby ktos zadał sobie trud przekopania moich wypowiedzi na forum 8PU i "Forum Komarowskim" pewnie zdziwiłby się, jak ostre dyskusje swego czasu prowadziliśmy z Pułkownikiem Dudkiem:) W przypadku Komarowa istotny jest kontekst, którego Paweł, nie jest w stanie złapać. Jestem zdania, że żeby cokolwiek komentować, trzeba minimum widziec to na żywo. Komentowanie na podstawie kilku zdjeć, bez szerszej perspektywy to jednak czepiactwo.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Lookie dnia Czw 21:57, 02 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Piotrek
Major


Dołączył: 29 Gru 2007
Posty: 8273
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: 7 D.A.K. Kalisz, Poznań

PostWysłany: Czw 22:15, 02 Wrz 2010    Temat postu:

A ja myślałem, że wszystko, co robimy jest z szacunku do ludzi, którzy kiedyś polegli, za to byśmy mogli sobie dzisiaj tu pisać po polsku, a nie niemiecku czy rosyjsku. I tak samo służy temu jeżdżenie pod Komarów, jak i produkcja smaczków dioramowych, które mają udoskonalić to, co pokazujemy ludziom przy okazji naszych występów. Zaczynasz wygłaszać sprzeczne teorie. Kiedy ja mówię, jedźmy do Walewic, bo to szlak bojowy "naszego" Dywizjonu i musimy tam być, mówisz, że za dużo mamy defilad, a za mało rekonstrukcji i optujesz za szkoleniem. Kiedy Paweł przygotowuje kolejne elementy uzupełniające dioramę, mówisz, że mało w tym kawalerii. Przyjmij jakąś spójną argumentację, bo można się w tym pogubić...

Mam wrażenie, że traktujesz Komarów jako jakąś świętość, o której nie wolno złego słowa powiedzieć, a nie widzę dlań takiego powodu. To wydarzenie jak wiele innych. Czy fakt, że od tego roku zyskało status święta wojskowego czyni je lepszym od Święta Artylerii Konnej, Święta 7 Dywizjonu Artylerii Konnej Wielkopolskiej? Wiesz dobrze, że po zeszłorocznej wizycie, jak Ty uległem czarowi Komarowa i chętnie tam wróciłem i pojadę znowu, ale to nie powód, by zabraniać ludziom dyskusji, której wcale nie uważam za czepianie się. Dlaczego można się rozmawiać na temat siodła west na Krojantach, a o karabinku wz. 98 pod Komarowem nie? Nie wydaje mi się, żeby specyfika Komarowa czy ludzie przyjeżdżający tam powodowali, że ta impreza jest bardziej święta i nietykalna, niż inne. Akurat w tym roku miałem okazję popatrzeć nieco i posłuchać tych ludzi przyjeżdżających pod Komarów i wierz mi, że intencje co niektórych są dalekie od tych, których można by oczekiwać i wcale nie dodające magii temu miejscu.

A w temacie jazdy konnej... Rozumiem, mógłbyś krytykować, gdybyś sam jeździł. Ale narzekasz na innych, ale sam w tym temacie zdaje się niewiele robisz. A doszły mnie słuchy, że idzie ku lepszemu z tą jazdą konną...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lookie
Starszy ogniomistrz


Dołączył: 23 Lis 2007
Posty: 2899
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 8:23, 03 Wrz 2010    Temat postu:

Możnaby się zagłębic w tłumaczenia, konteksty i punkty widzenia, tylko po co?? Ty postepujesz wg własnego uznania i koordynujesz prace tego stowarzyszenia. Ja jestem tylko jego szeregowym członkiem i od czasu do czasu mówię wprost co myslę. Mam czasem inne poglądy i inne przemyslenia. A ponieważ mogę - mówię o tym.

Tak, jak już raz napisałem, ze względu na gości, którzy czytają ten wątek, daruję sobie dalsze wypowiedzi. Przy pierwszej okazji z przyjemnością wytłumaczę po raz -n-ty co mam na mysli, choć obawiam się, ze skutek znów bedzie mizerny.
A co do jazdy konnej - kiedy tylko mogę wsiadam na konia. Bez wdawania się w detale, ostatnio nie mogę, choć warunki sa bardzo sprzyjające. Jeżdzę i nie uważam, ze musze sie tym chwalićSmile A co do mozliwości - są, tyle, ze nikt nie chce korzystaćSmile

Wrócmy do tematu Komarowa. Chętnie dowiem sie jakie ekipy były, kto w tym roku i jak dowodził, kto uczestniczył w biegu gońca, kto wziął na siebie rolę konarmiejców? I jaką rolę odegrali ludzie z 7DAK? Bardzo żałuję, ze nie udało mi sie tam dotrzeć, stąd moje pytania. Porównując poziom umundurowania i wiedzy uczestników sprzed trzech lat i z tego roku, to szable czy karabinki są drobiazgiem. Tym bardziej, ze na tym ogromnym polu widzowie nie mają szans nawet odróznić typów, nie mówiac juz o wzorach.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
elmijakke
Kapral


Dołączył: 07 Kwi 2008
Posty: 332
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 9:20, 03 Wrz 2010    Temat postu:

Piotrek napisał:


Tak, jak się spodziewaliśmy, tegoroczny Komarów był inny od poprzednich (choć ja mogę jedynie z zeszłorocznym porównywać) z uwagi na poprzedzający obchody Święta Kawalerii plan filmowy. Zjechało się nań ok. 300 koni, co spowodowało że chyba cały Krzywostok był jedną wielką stajnią. Konie stały w każdej zagrodzie. Wiem co mówię, bo w jeden dzień jeździłem z Jasiem Urbanem i Wojtkiem na przeglądy weterynaryjne i zabrało nam to pół dnia, pomimo że część koni już wyjechała. No właśnie... Szkoda wielka, że część środowisk przyjechała wyłącznie na film, nie zostając na Święcie. Było i wśród nich jedno poznańskie, które "wsławiło" się najgorszym stanem koni. Niestety... Weterynarz powiedział, że dawno czegoś takiego nie widział. Gdy takie rzeczy zdarzają się u chłopa na wsi, bulwersują. Ale że mają miejsce w oddziałach współczesnej kawalerii - brak słów. A śpiewa się przecież "Bo w sercu ułana, gdy położysz je na dłoń, na pierwszym miejscu panna, przed panną tylko... koń.". Jeśli już jesteśmy przy przeglądach weterynaryjnych, to muszę się podzielić pewną refleksją. Mianowicie, gdy jechaliśmy przeglądać konie ekip, które później odgrywały rolę "swołoczy", na hasło "przegląd weterynaryjny" od razu robił się niebywały ruch, wszystko przebiegało błyskawicznie, bez zbędnych dyskusji i proszenia. Gdy zaś pojechaliśmy do obozu B, trudno było znaleźć właścicieli koni, wszystko szło niemrawo, a co niektórzy wręcz popadali w dyskusje argumentując, że przegląd jest zbędny.



Piter, muszę odpowiedzieć, ponieważ trzymałem konia w obozie B w namiocie po lewej. NIKT wcześniej nie ogłaszał, że będzie przegląd, także o ile pamiętam byliśmy w tym czasie u Piotrka w szpitalu, a później od razu pojechaliśmy na spotkanie do Komarowa. Także właściciela Lubczyka nie sposób było znaleźć Wink

Co do Poznania to był rzeczywiście wstyd - byłem w namiocie tuż po tym jak weterynarz zrobił im pierwszy przegląd koni - wyglądało to jakby konie przeszły całą kampanię Ukraińską. Pobandażowane, poobstrzykiwane, polane różnymi specyfikami, popuchnięte! Ale mam też inne kwiatki o których nie na forum.
Co do opieki nad końmi to gdy zjeżdżaliśmy z planu jako jeden z niewielu polewałem koniowi nogi i ogólnie go myłem wodą - może dlatego że to był MÓJ własny osobisty koń o którego starałem się zadbać Smile

Nie byłem na inscenizacji - w tym czasie zwoziłem już z Mazur całą rodzinę Piotrka P. - a wierzcie mi trochę tego chłopak ma : żona, córka, dwa koty, dwa psy, dwa konie Laughing - ale i tak po filmie nie zdecydowałbym się na rekonstrukcje.

Powiem tylko tyle, że po powrocie do domu tak miałem serdecznie dość koni, że na Lubczyka po raz pierwszy wsiadłem dopiero wczoraj hehehe Laughing

I nie kłóćcie się publicznie, bo to nie po kawaleryjsku! Wink


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez elmijakke dnia Pią 9:24, 03 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
myta2
Kapral


Dołączył: 02 Gru 2007
Posty: 461
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: WLKP/Poznań/Swarzędz

PostWysłany: Pią 10:27, 03 Wrz 2010    Temat postu:

To jest właśnie to, masz swojego konia to dbasz o niego, a jak przyjedzie ekipa dostanie konie - to im zwisa czy stwór za tydzień będzie sprawny czy nie - poprostu dobrze się bawią. Widział takie zachowanie na Krojantach (wstyd bo i moi koledzy się tak zachowali...Sad )

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Łuki
Administrator


Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 3920
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 10:49, 03 Wrz 2010    Temat postu:

elmijakke napisał:
I nie kłóćcie się publicznie, bo to nie po kawaleryjsku! Wink


Dobrze powiedziane Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Piotrek
Major


Dołączył: 29 Gru 2007
Posty: 8273
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: 7 D.A.K. Kalisz, Poznań

PostWysłany: Pią 11:05, 03 Wrz 2010    Temat postu:

Krzychu, na odprawie dzień wcześniej była mowa o przeglądzie weterynaryjnym, że będzie i że weterynarz będzie przyjeżdżał do każdego z obozów. Być może wasz dowódca nie przekazał, a był obecny. Wiem, że przy tej ilości ludzi i koni wszystko mogło się pomieszać, ale fakt jest taki, że wszędzie szło bez problemu, tylko w obozie B jakoś niemrawo. Może faktycznie było to spowodowane tym, że pojechaliście do Piotrka, za co trudno mieć pretensje.
Nie kwestionuję Twojej dbałości o konia, był po prostu jakiś taki kontrast pomiędzy tym, co zobaczyłem u "swołoczy" a tym w obozie B. Była tam jakaś ekipa, która przyjechała w ogóle tylko na film, nazwaliśmy ich najemnikami i oni mieli straszne ale do tego, że jakiś przegląd trzeba zrobić.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
elmijakke
Kapral


Dołączył: 07 Kwi 2008
Posty: 332
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 12:21, 03 Wrz 2010    Temat postu:

Wiemy którzy to. Chłopaki od Kostrzewy poskarżyli się nawet do dowództwa, że poją i karmią czyjeś konie bo im żal tychże!!! Sad

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Piotrek
Major


Dołączył: 29 Gru 2007
Posty: 8273
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: 7 D.A.K. Kalisz, Poznań

PostWysłany: Pią 12:26, 03 Wrz 2010    Temat postu:

Przyszedł taki jeden cwaniaczek i powiedział Wojtkowi prosto w twarz, że jego zdaniem przegląd weterynaryjny jest zbędny.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
elmijakke
Kapral


Dołączył: 07 Kwi 2008
Posty: 332
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 12:33, 03 Wrz 2010    Temat postu:

Nie ma co się przejmować!
Dla rozluźnienia 1 pszw po akcji!!!
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pieczarka
Bombardier


Dołączył: 31 Gru 2007
Posty: 126
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią 12:34, 03 Wrz 2010    Temat postu:

elmijakke napisał:

Nie byłem na inscenizacji - w tym czasie zwoziłem już z Mazur całą rodzinę Piotrka P. - a wierzcie mi trochę tego chłopak ma : żona, córka, dwa koty, dwa psy, dwa konie Laughing - ale i tak po filmie nie zdecydowałbym się na rekonstrukcje.

Powiem tylko tyle, że po powrocie do domu tak miałem serdecznie dość koni, że na Lubczyka po raz pierwszy wsiadłem dopiero wczoraj hehehe Laughing


na szczęście masz duży samochód Very Happy - jeszcze raz wielkie dzięki za ściągnięcie całej "rodzinki"
... i znowu odwleka się chwila, kiedy Desiree zapozna się z szablą Sad


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Piotrek
Major


Dołączył: 29 Gru 2007
Posty: 8273
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: 7 D.A.K. Kalisz, Poznań

PostWysłany: Pią 12:36, 03 Wrz 2010    Temat postu:

Trzeba przyznać, że ładnie to wyglądało. Żałuję, że nie przyjechałem wcześniej, coby coś na planie filmu popatrzeć.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sienkierz
Rekrut


Dołączył: 13 Lut 2008
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Świętokrzyskie Oblęgorek

PostWysłany: Nie 11:24, 05 Wrz 2010    Temat postu:

Myślę, że biorąc bardzo do serca wszystkie powyższe uwagi, w przyszłym roku (do trzech razy sztuka) artyleria konna w doskonale dobranym ekwipunku zgodnym z rzeczywistością roku 20 dotrze wreszcie konnym zagonem do Komarowa. Świętokrzyski Szwadron tylko dla podtrzymania tradycji wyładował konie w Zamościu i rajdem dotarł do Krzywystoku. Konika nie tyle można co trzeba używać zwłaszcza kiedy stara się o niego dbać. Jeśli idzie o "daleko" - byliśmy tego roku po raz drugi z końmi na Litwie. to trochę dalej niż do Komarowa

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez sienkierz dnia Nie 11:26, 05 Wrz 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lookie
Starszy ogniomistrz


Dołączył: 23 Lis 2007
Posty: 2899
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 12:23, 05 Wrz 2010    Temat postu:

Smile
Pierwej nam na przeszkolenie do Ciebie wybrać sie należy!! Nie znam drugiego takiego zagończyka:) I juz teraz z pewna taką nieśmiałością zapowiadam się jeszcze przed sniegami...oczywiście o ile można niepokoić??Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Łuki
Administrator


Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 3920
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 21:16, 05 Wrz 2010    Temat postu:

Jurko. Ty wiesz, że ja z wami na koniec świata pojadę, bolszewików zgromię i barwy Artylerii Konnej będę reprezentowal. Plan na najbliższe miesiące to przygotować Diakona między innymi na rajdowy wysiłek (reszta planów związanych z moim koniaszkiem to póki co tajemnica Smile

Co do wizyty w Świętokrzyskiem to Kniaziowna przed wyjazdem do Komarowa przypomniała, że mamy nieustające zaproszenie więc będziemy musieli się w końcu pojawić w Oblęgorku Smile


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Łuki dnia Nie 21:31, 05 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Piotrek
Major


Dołączył: 29 Gru 2007
Posty: 8273
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: 7 D.A.K. Kalisz, Poznań

PostWysłany: Nie 21:23, 05 Wrz 2010    Temat postu:

sienkierz napisał:
Myślę, że biorąc bardzo do serca wszystkie powyższe uwagi, w przyszłym roku (do trzech razy sztuka) artyleria konna w doskonale dobranym ekwipunku zgodnym z rzeczywistością roku 20 dotrze wreszcie konnym zagonem do Komarowa. Świętokrzyski Szwadron tylko dla podtrzymania tradycji wyładował konie w Zamościu i rajdem dotarł do Krzywystoku. Konika nie tyle można co trzeba używać zwłaszcza kiedy stara się o niego dbać. Jeśli idzie o "daleko" - byliśmy tego roku po raz drugi z końmi na Litwie. to trochę dalej niż do Komarowa


Jurko, a ad vocem czego to piszesz? Daj Boże, żeby było tak jak mówisz, choć ten zagon mało realne, chyba że nam się konie cudownie rozmnożą. Ekwipunek to już prostsza sprawa, choć jeśli o nas chodzi, to jest ten problem, że z jednej strony powinniśmy wystąpić w mundurach wielkopolskich (a tych nie ma i uszycie ich to kosztowna impreza), z drugiej strony, 7 D.A.K. nie walczył pod Komarowem. Mniejsza jednak o to, podstawa pod Komarowem to koń, których tak dotkliwie nam brakuje na co dzień do dyspozycji. Osobiście mam zamiar podjąć starania, coby na przyszły rok jakieś konie na miejscu załatwić, żeby ich przez pół Polski nie ciągnąć.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
elmijakke
Kapral


Dołączył: 07 Kwi 2008
Posty: 332
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 8:13, 06 Wrz 2010    Temat postu:

Łuki napisał:
Plan na najbliższe miesiące to przygotować Diakona między innymi na rajdowy wysiłek (reszta planów związanych z moim koniaszkiem to póki co tajemnica Smile


Uchyl rąbka. Wink


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez elmijakke dnia Pon 8:14, 06 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sienkierz
Rekrut


Dołączył: 13 Lut 2008
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Świętokrzyskie Oblęgorek

PostWysłany: Pon 10:15, 06 Wrz 2010    Temat postu:

Zaproszenie do Oblęgorka jest nieustannie aktywne, jeno sygnał o zbliżaniu się proszę na kilka kilometrów,co by jajecznicę usmażyć się na czas udało. Jeśli wola taka to i terenowy wypad sklecimy na jakieś 2-3 dni. Warunki pogodowe nie mają znaczenia. No cóż, rzeczywiście ciągnięcie koni to trochę problem zwłaszcza, że ciągnęłoby się i armatę. Jeśli dobrze zaplanujecie i dostatecznie wcześnie potwierdzicie udział w zgonie, to konie można by organizować u nas. W przyszły roku zamierzamy zaliczyć Komarów komunikiem czyli bez taborów. Co z tego wyjdzie trudno powiedzieć.
13 Pułk Ułanów Wileńskich też pod Komarowem nie walczył ale jest to święto Kawalerii i z naszej strony hołd tam walczącym, dlatego idziemy tam rajdem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Piotrek
Major


Dołączył: 29 Gru 2007
Posty: 8273
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: 7 D.A.K. Kalisz, Poznań

PostWysłany: Pon 11:35, 06 Wrz 2010    Temat postu:

Daj Boże, coby tę armatę jak najszybciej do Komarowa zaciągnąć. O mundurach pisałem w tym znaczeniu, że na Święto Kawalerii są one jak najbardziej pożądane i dyskutowaliśmy już o tym dawno, że chcielibyśmy zaznaczyć i podkreślić udział pułków z wielkopolskim rodowodem w wojnie 1920 r. Na inscenizację jednakże, chcąc odgrywać rolę artylerii konnej, musielibyśmy przywdziać mundury odpowiadające tym, które nosili kanonierzy 1. 3. lub 6. dak, które pod Komarowem walczyły.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sienkierz
Rekrut


Dołączył: 13 Lut 2008
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Świętokrzyskie Oblęgorek

PostWysłany: Pon 19:40, 06 Wrz 2010    Temat postu:

Chwała Ci za taką drobiazgową dbałość o szczegóły. Myślę, że nie jest istotne czy 7 DAK był pod Komarowem, liczy się by była artyleria. Mundury to też nie takie wielkie halo, jeśli masz wykroje i kupon lub dokładne dane dot materiału to jest człowiek który to uszyje. Skontaktuj się z Leszkiem Ludwikowskim. To co nosimy to jego robota

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kiler
Bombardier


Dołączył: 12 Kwi 2010
Posty: 183
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: GRH Siedemnasty

PostWysłany: Czw 10:26, 09 Wrz 2010    Temat postu:

Jako zając zadeklarowany (żeby nie było, na koniu kiedyś siedziałem i nawet kawałek ujechałem, ale jakoś mnie aż tak nie wciągnęło, może kiedyś na starość ... Laughing ) przyglądam się trochę z boku. Żeby było jasne - rozumiem doskonale o czym mówią Koledzy, że Komarów to szczególna impreza, sam wiele razy byłem na takich. Natomiast nie rozumiem jednej rzeczy: po co konni (chociaż u pieszych też to się często zdarza) zakładają z takim uporem rzeczy, które zupełnie nie pasują, często zadając sobie przy tym dodatkowy trud. Chodzi mi np. o adriany - te trafiły do kawalerii dopiero w 1939 roku i jakoś nie chce mi się wierzyć, że kawaleria używała ich w 1920. Nie lepiej założyć furażerkę ? Dużo tańsza i łatwiejsza do pozyskania. Podobnie ta rogatywka u księdza kapelana - jako zając nie zauważyłem złego siodła, natomiast kopia rogatywki wz.37 strasznie razi. Ileż lepiej gdyby wielebny zakupił za mniejsze pieniądze furażerkę, która pasuje na cały okres II RP ? Do tego te kabury na VISy - moim zdaniem lepiej żeby pan oficer jechał w ogóle bez kabury, niż jechał z taką, która na 1920 pasuje jak kij do oka. Nie wiem jak Wy do tego podchodzicie, ale ja uważam, że lepiej czegos wogóle nie założyć niż zakładać wszystko jak leci.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.7dak.fora.pl Strona Główna -> I my tam byliśmy... Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin